Chata, którą wieki roztrącą

Autor: grzegorz
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

* * * Jan Sebastian przestał grać. Marcin zaprosił go na posiłek. Obfity posiłek gdyż Jan Sebastian lubił sobie podjeść. Jedząc ociekającą smakowitym tłuszczykiem szynkę w pewnym momencie zdziwiony i lekko przestraszony spojrzał na Marcina. Usłyszał bowiem swoją Pasję wg. Św. Mateusza grana przez siebie samego. - Jak to, przecież ja jem, nie gram, co się dzieje? - Skończ Janie spokojnie jeść. Spróbuj jeszcze bigosu, napij się wina. Odpocznij. Czeka cię miła niespodzianka. * * * To ks. Jan Twardowski pierwszy to zrozumiał i pierwszy to słowami wyraził: „abyśmy po śmierci w każdą wolną sobotę chodzili po lesie bo niebo nie jest niebem jeśli wyjścia nie ma”. Dlatego potem można będzie wszystko. A w puszczy litewskiej strumyki i jeziorka będzie można fotografować. Katedry wznosić i szynkę wędzić. * * * Janie Sebastianie – Marcin usiadł zapalił fajkę i zaczął rozmowę – Jasiek na urządzeniu magnetofonem zwanym, nagrał twój koncert, który dałeś w naszym kościółku. I teraz go odtwarza. Każdy może ciebie Janie słuchać. Może iść ulicą, jechać karetą(chciałem powiedzieć pociągiem ale niech będzie kareta, lepiej brzmi, zwłaszcza dla Jana Sebastiana) i słuchać twojej Pasji. Wyobrażasz sobie? - Nie. * * * „Błogosławieni pragnący dobra innych albowiem dobro będzie im dane”. To jest dobre. Zobacz Janie Sebastianie tutaj jest tysiące płyt. Te czarne krążki zawierają twoją muzykę. Te małe srebrne też. A w tych pudełkach żyją ludzie. To są filmy. O zobacz film o Amadeuszu Mozarcie. Widzisz wkładam pudełeczko tutaj, naciskam guzik i popatrz… tu przepuścimy. Pogrzeb Mozarta. Nikt nie idzie za karawanem bo deszcz pada. Wielki deszcz. To płacz nieba bo odszedł geniusz. Amadeusz dany od Boga. Wrzucają ciało do wspólnego grobu. Koniec. A muzyka została. Albo to pudełeczko. Chaplin zjada buta. Młody, zdolny. Zatrzymany czas. Jan Sebastian zamyślony odszedł. Poszedł grać swoje kantaty. Nieśmiertelny. * * * „Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął”. * * * Albo tu – spójrz – mam album z fotografiami. Zdjęcia różnych ludzi. Na chwilę zatrzymany czas. Oni tutaj przyjdą. Opowiedzą swoją historię. * * * Nie przypuszczał Bach tworząc swoje dzieła że za lat 200 i później będzie słuchany. Jasiek uwielbiał Pasję wg. Św. Mateusza. Jadąc na pocztę miał walkmana na uszach i słuchał Pasję. I kiedy chór śpiewał „Ukrzyżuj go, ukrzyżuj” to spojrzał Jasiek na krzyż, który stał w Radziwiliszkach od wieków. Pierwszy krzyż wyciosał Dobrosz. Potem w tym miejscu kolejne pokolenia go odnawiały. Zatrzymał się Jasiek przy krzyżu. Pomyślał że trzeba by odnowić koronę cierniową. Zardzewiała. Zawsze wtedy Jasiek przypominał sobie wiersz ks.Twardowskiego i zamiast modlitwy właśnie ten wiersz mówił. „Teraz wiem że musisz być przeraźliwie doskonały wieczny i nieśmiertelny nierozpoczęty i nieskończony zbawiający i umiejący słuchać skoro nie lękałeś się umierać z miłości skoro nie bałeś się być słabym oddychać ciężko po każdym złudzeniu być zbitym na kwaśne jabłko” * * * „niebo, morze i góry zostały te same”. Matejko skończył czytać wiersz ks. Twardowskiego. Nie dosłyszeliśmy początku, który tak brzmiał: „Wszystko się pozmieniało, nie ma małych dworów pachnących owocami”. Szukał

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
grzegorz
Użytkownik - grzegorz

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2007-09-07 21:14:39