w kształcie anioła

Autor: asza
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Widząc, jak idzie, uśmiecham się. Myślę, że to wspaniale wiedzieć, dokąd zmierza - znać cel jej wędrówki. Stoję w miejscu, do którego ona zaraz się zbliży, i widzę ją coraz wyraźniej. Idzie. Cholera, nawet w tym jej chodzie jest coś wyzutego z realizmu i ponurej, pospolitej rzeczywistości. Każdy krok zdaje się być okraszony metafizycznym i całkiem magicznym składnikiem. Uczeni znawcy mody, rysujący mapy dla modelek spacerujących po wybiegu, pewnie złapaliby się za głowy, widząc, jak przechodzi. Może nawet nie skończyłoby się to ich natychmiastową utratą przytomności, gdyby choć próbowała  stąpać inaczej... ale nie. Jej sposób przemierzania chodnika wyróżnia ją spośród przechodniów płci żeńskiej, choć wątpię, by zdawała sobie z tego sprawę. Odmierzając kroki - a jak na kobietę są haniebnie duże -  niejako podryguje, odbijając się od podłoża. Im dłużej na nią patrzę, tym bardziej  mnie rozczulają - mimowolnie kojarzą mi się z rozpaczliwymi próbami poderwania się do lotu przerażonego wróbelka.
Widzę, że nie pasuje do otoczenia. Wygląda, jakby była stale gotowa na to, że w jej życiu może stać się coś niezwykłego już za chwilę. Uśmiecha się. Do cholery, gdzie na ulicy można spotkać tak promiennie uśmiechniętą osobę? Jest coraz bliżej, ale jeszcze nie może mnie dostrzec.
Idzie, rozkoszując się każdym z tych odpychająco brzydkich kroków. Rozmyśla, bardzo dobrze to widzę. Wpatruje się w kałużę, w którą nieostrożnie weszła. Jasna cholera, co ona robi?! Zwalnia, pochyla głowę i idzie dokładnie środkiem wielkiej  kałuży, którą wszyscy mijają szerokim łukiem. Ludzie krzywo na nią patrzą, a ona nawet tego nie zauważa. Co widzi w tej kałuży? - zastanawiam się. Gdzieś kilka kroków na prawo widziałem jakąś, więc podchodzę. Co tak intrygującego jest w brudnej wodzie? Stoję nad tą kałużą jak idiota, patrzę w swoje odbicie i nic poza tym nie widzę, nic... do momentu, w którym ze słupa spada kropla - woda zmarszczyła się, niebo w kałuży się zatrzęsło. Uśmiecham się tylko, bo już wiem, dlaczego tak się wpatruje. W niebo najchętniej patrzyłaby bez przerwy, ale zadzieranie nosa nigdy nie leżało w jej stylu. Nie wiem, dlaczego lubi tak patrzeć w górę. Czy zauważa coś, co nam umyka w codziennym hałasie dnia? Zawsze powtarza, że gdybyśmy wiedzieli, ile aniołów codziennie przefruwa nam tuż przed nosem, plulibyśmy sobie w brodę. Może szuka tych aniołów? Cichych dobrych duszyczek, których wysoko wykształcona ludzkość nie potrafi zobaczyć? Czasem sam dopatruję się w niej cech anioła. Nie ma łagodnych rysów ani delikatnych ruchów, tylko ten podrygujący krok i długie do pasa włosy w wiecznym nieładzie. Tak, dzięki tym cechom na pewno czuje się bliżej nieba. Zerkam znów na kałużę i przychodzi mi do głowy jeszcze jedno: kałuże mają ten plus, że spoglądając w nie, widzisz siebie i niebo. A to znowu pasuje do jej narzekania, że stanowczo zbyt rzadko przeglądamy się w niebie. Cholera, zwariować można z tymi jej mądrościami i czekaniem na nią. Z trudem powstrzymuję śmiech, kiedy widzę, jak w końcu wyłazi z kałuży i tęsknie spoglądając w tył, przyspiesza.
Idzie w moją stronę. Chwilę, kiedy mnie zobaczyła, można poznać po zmianie, jaka zaszła na jej twarzy. Nie, nie uśmiechnęła się - jej twarz wręcz zamieniła się w słońce, i to bardzo szczodrze rozpromienione. W takich momentach coś mi się dzieje z sercem, bierze się za nie jakieś wzruszenie i duma - tak, prawdziwa duma, że jestem... z tego, że ją znam.
Teraz już idzie bardzo szybko, podryguje jeszcze koszmarniej i nie przestając się uśmiechać, przerzuca swoje anielskie włosy na prawe ramię. Serce mi tonie w ciepłej tkliwości i już nie mogę się doczekać, kiedy staniemy twarzą w twarz. Jest już kilka kroków ode mnie, ale nie mogę się powstrzymać i wychodzę jej naprzeciw. Widząc to, wybucha śmiechem i podbiega do mnie, lą

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asza
Użytkownik - asza

O sobie samym: O napsutej krwi, zszarganych nerwach i źle postawionych przecinkach, czyli perypetie dziewczyny z głową. W chmurach. "Ciągle zaczynam od nowa", a przynajmniej się staram na zingela.wjo.pl
Ostatnio widziany: 2021-08-06 18:20:36