Zwyczajnie - miłość (XIV) Krok w nieznane

Autor: zielona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

– zanim Magda się obudziła. Wstała po jedenastej, skorzystała z łazienki i weszła do kuchni z pytaniem, czy przed pakowaniem może coś zjeść. Liczyła na to, że może ojciec zmienił zdanie, ale on z poważną, niewzruszoną miną potwierdził.
- Zjedz spokojnie, żebyś nie zasłabła podczas pakowania, a potem zadzwoń do swojego męża. Może raczy ci pomóc w przeprowadzce. Aniu przygotujesz im jeszcze przed wyjściem obiad. Prawda?
- Przed jakim wyjściem? Jakie pakowanie? O czym wy mówicie?
- Magda przeprowadza się dzisiaj do swojego męża.
- Jak to? Tak nagle? A gdzie on w ogóle mieszka? Chcecie jechać do Bułgarii?.
- Ma wynajęte mieszkanko na starówce. – poinformowała Magda.
- A czym wy będziecie płacić za wynajem mieszkania?. Ani ty nie zarabiasz, ani on. Jeżeli chcecie być razem możecie zamieszkać tutaj. Pomieścimy się jakoś. – matce najwyraźniej pomysł się nie spodobał. Nie była gotowa na wypuszczenie spod skrzydeł swego pisklęcia. Tym bardziej, że miała je oddać w ręce człowieka o którym niewiele wiedziała i zbyt mało znała, aby zyskać poczucie, że jej dziecko pod jego opieką będzie bezpieczne.
- Magda już postanowiła, a ja uważam, że to bardzo dobry pomysł. – odezwał się profesor. – Najwyższy czas wypuścić dzieci z gniazda i pozwolić im stanąć na własnych nogach. Co mieliśmy przekazać to przekazaliśmy, a teraz niech to owocuje. Tyle mojego. Możesz oczywiście pomóc swej córce w przeprowadzce. Ja nie mam nic przeciwko.
- To jest w ogóle jakaś niedorzeczność. – osądziła Anna. – Madziu ty jesteś pewna, że chcesz zaczynać wszystko na własny rachunek? Nie masz pracy. Dawid nie ma pracy. Jeszcze masz studia do skończenia i dzieci w drodze. Z czego wy macie zamiar żyć? Nie lepiej poczekać aż zbudujecie jakieś podwaliny do samodzielnego życia? Jeszcze zdążycie być samodzielni i samowystarczalni. Jeszcze wam się zdąży znudzić wasza niezależność. Pomyśl, naprawdę pomyśl, czy to jest dobry moment.
Magda zerknęła niepewnie na ojca, ale widząc jego poważną, nieprzejednaną minę postanowiła nie być zarzewiem konfliktu między rodzicami i zrobić to co nakazał. Już dosyć narozrabiała.
- Mamuś jak nie spróbuję sama stanąć na nogi to nie dowiem się czy potrafię i nie nauczę się chodzić.
- I masz zamiar mieszkać w jakimś wynajętym mieszkanku na starówce? Ja je muszę zobaczyć, poznać. W ogóle trzeba coś pomyśleć. Samodzielność, samodzielnością, ale trzeba na spokojnie rozważyć różne opcje… Ja tu jeszcze z Dawidem porozmawiam jak przyjdzie.
Magda już po śniadaniu szukała toreb i walizek, aby się spakować. Nie sądziła nawet, że będzie tego tyle. Nie dzwoniła jeszcze do Dawida. Michał znosił jej walizki do samochodu załadowując pojemny bagażnik i tylne siedzenie. Sam był zdumiony nagłą wyprowadzką siostry, ale starał się nie komentować. Parę razy podpytywał czy jest pewna tego co robi, ale nie doradzał. Kiedy Dawid zjawił się w mieszkaniu z nową dostawą zdrowej żywności spojrzał na zamieszanie ze zdziwieniem.
- Jesteś. – uśmiechnęła się do niego pani domu i zanim otworzył usta podeszła do niego i objęła go za rękę mówiąc poważnie. - Dawid ja ciebie proszę. Ja nie wiem czy to jest dobry pomysł ta wasza wyprowadzka. Ja bym wolała, żebyś to ty się wprowadził do nas. Może przekonaj Magdę. Bądź rozsądniejszy. Po co wam się włóczyć po wynajętych mieszkaniach jak tu jest na tyle miejsca?
- Anka nie wtrącaj się. – zagrzmiał pan domu stanąwszy w drzwiach – Daj im spróbować.
- Spróbować? Jak uważacie. Tylko proszę cię. Dbaj o nią i jakby coś, to pamiętaj, że możecie na nas liczyć i w każdej chwili możecie wrócić.
- Będę dbał. Taki mam zamiar. – odpowiedział nieco zmieszany. – Znaczy… Magda przeprowadza się do mnie? Dzisiaj? – spojrzał na swą żonę, która właśn

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zielona
Użytkownik - zielona

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-07-21 10:48:39