Internetowa cela - Rozdział VII

Autor: Kominek
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Radosny poranek zastał mnie w jego łóżku. Noc była cudowna, przepełniona gorącym, zmysłowym, subtelnym erotyzmem. Poznawaliśmy powoli własne ciała, bez pośpiechu, ze świadomością, że coś między nami zakwitło. Powiecie, poznała go i poszła z marszu do jego łóżka. Czasami człowiek musi zaryzykować, jednak miałam wrażenie, że to ryzyko mi się opłaci. 
Miałam świadomość, że spóźnię się do pracy, jednak całkiem przypadkiem jego małe, ale przytulne mieszkanie było tylko dwie ulice od mego biurowca. Dlatego nie musiałam specjalnie się śpieszyć. Gdy brałam prysznic, a później szykowałam się do wyjścia przygotował dla mnie śniadanie ze świeżym pieczywem, po które w między czasie zdążył wyskoczyć. Przywitaliśmy się ciepłym, długim pocałunkiem, ze świadomością, że oto koło fortuny się dla nas odwróciło. 
Praktycznie chyba mogłam zapomnieć już o anonsie, jednak na ten jeden, krótki list postanowiłam odpisać. Intrygował mnie jego adresat. Tkwiła w nim jakaś szczególna tajemnica, którą chciałam poznać i rozwikłać. Być może nie było to coś wielkiego, może adresatem był zwykły człowiek, ale niezawodna, kobieca intuicja podpowiadała mi, że powinnam zrobić ten krok.
Wszystkie te rozmyślania prowadziłam w trakcie krótkiego spaceru do pracy, ubrana w elegancki żakiet, który woziłam w samochodzie, również na takie, specjalne okazje. Postanowiła pochwalić się Wiktorii, dlatego sięgnęłam po słuchawkę. W tej samej chwili zadzwonił mój telefon komórkowy. Dziwnym zbiegiem okoliczności to właśnie była ona.
- Witaj Wiki.
- Cześć kochana wariatko. Wybacz, że nie dałam ci wypić jeszcze porannej kawy, ale chciałam cię zaprosić na wieczór. Do Piotra przyjechał na kilka dni kolega z Kanady. Pomyśleliśmy, że może dasz się namówić na taką, małą randkę?
- Wiesz, Wiki, że nie cierpię takich spotkań. Poza tym poznałam kogoś...
- No nie bądź taka, daj się namówić, co ci szkodzi, on tylko przyjechał na kilka dni. Przy okazji zdasz relację. Już nie mogę się doczekać. No to jak, dasz się na mówić?
- Czy ja wiem??
- Kochana, liczymy na ciebie. Przyjedź o 20:00. Będzie miło, co masz do stracenia?
- OK. Gdybym zmieniła zdanie, dam znać.
- No, co ty, przyjeżdżaj i już. Do zobaczenia
- Cześć.

 

http://koominek.blogspot.com - dwadzieścia siedem tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Kominek
Użytkownik - Kominek

O sobie samym: Brakuje mi ponownie słów przelewanych na papier stąd pojawiła się potrzeba pokazania ich w sposób wygodny i przystępny - na FB narodził się Kominek, chwilę później tutaj i dosyć niedawno w blogu. Każde z nich uzupełnia inne, ale to blog stał się teraz epicentrum mojej twórczej działalności..:)
Ostatnio widziany: 2016-07-11 01:13:59