Bo miłość nie jest taka prosta. Przeszłość zawsze wraca. Tom 2, część 1.

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

***

Rozdział 1

***

Minęło kilka długich tygodni od czasu odejścia Roxany. Dokładnie licząc prawie pięć miesięcy. Nikt nie wiedział, co się z nią dzieje. Mike często wracał myślami, do ich ostatniego spotkania. Jej wiadomość miał zawsze przy sobie. Po prostu. Z początku bolało go to, co zrobiła. Później doszło mu kilka innych obowiązków, co pozwoliło mu przestać ciągle się zadręczać. Nie zmieniało to jednak jednej rzeczy. Mimo wszystko, był w niej zakochany. To co mówiła i jak się zachowywała niewiele zdziałało. Nie potrafił przestać jej kochać, nawet kiedy go odtrącała, kiedy odeszła nie wiadomo dokąd, bez słowa. Od kiedy mieszkał sam w mieszkaniu Roxany, zmienił się. Nie tylko pod względem wyglądu ale i pod względem psychicznym. Stał się cichy, poważniejszy. Do tego broda jakiej się nabył dodawała mu lat, włosy też już miał inne. Wciąż dbał o siebie, jednak kobiety nie zwracały już na niego takiej uwagi jak kiedyś. I był im za to wdzięczny. Jego znajomość z Charliem nieco się wzmocniła. Po tym jak Marco zaprzepaścił ich przyjaźń, choć wciąż się kontaktowali, to Charlie stał się jego bratnią duszą. Charlie również szukał kompana do pewnych męskich rozrywek, jak choćby wyjście na piwo,  od kiedy Harry przebywał w domu opieki. Jednym ze wspólnych zajęć Mikea i Charliego były wyjścia do siłowni. Mike kiedyś był tam stałym bywalcem, jednak kiedy sytuacja z mieszkaniem uległa zmianie, zaniedbał to. Mógł tam wyładować się i odprężyć. Im mniej spędzał czasu w mieszkaniu, tym lepiej się czuł. Mógł wynająć jakąś mniejszą kawalerkę, ale to co go tam trzymało, to nadzieja, że Roxana może w każdej chwili wrócić. Jej pokój był zamknięty, nie wchodził tam jak i nie ruszył ani jeden rzeczy. Wszystko na nią czekało, tak jak to zostawiła. Innym zajęciem, jakie Mike sobie znalazł była pomoc w domu dziecka. Dokładnie w tym samym domu, gdzie dorastała Roxanna. Kiedyś, gdy Mike i Roxana spacerowali po okolicy pokazała mu gdzie się znajduje. Błądząc uliczkami bez celu w końcu stanął przed drzwiami sierocińca. Siostra Angelika z początku nie wiedziała kim jest Mike jednak po krótkiej rozmowie wszystko zrozumiała i ciepło go przyjęła. Od tamtej pory przychodził tam prawie regularnie i pomagał Angelice jak i dzieciakom. Same dzieciaki bardzo go polubiły. Młodsze z nich nawet wołały do Mikea wujek a jemu to wcale nie przeszkadzało. Poza codziennymi kłopotami, z którymi siostra Angelika sobie radziła były też inne. Zagonić dzieciaki do nauki czy naprawić zardzewiałą rynnę to przy tym było nic. Jakiś czas temu burmistrz sprzedał budynek. Nie był on własnością Angeliki dlatego mógł zrobić co chciał. Zdołała ona wynegocjować jedynie tyle, by sierociniec mógł funkcjonować do momentu aż ostatnie z dzieci ukończy osiemnaście lat. Wszystkich było czternaścioro a najmłodsze z nich miało dwanaście lat. Myśl o tym ile jeszcze jest dzieci, które nie mają się gdzie podziać bardzo smuciła Angelikę. Tym zajmowała się od lat i nie mogła sobie wyobrazić co będzie dalej. Mike obiecał, że spróbuje coś z tym zrobić.

***

-Zostań! Nie idź!- Rozległ się pisk.

-Niestety muszę.- Odprał spokojnie ale stanowczo.

-Kiedy znów wpadniesz?- Zawsze rozbawiał go ten dziecięcy głosik.

-Jak czas na to pozwoli. Być może w sobotę. A wy się szykować do spania. Ostatnio poskarżyła mi się siostra Angelika.

-Kłamała!- Broniła się.

-Bez gadania, do zobaczenia następnym razem!- Wyszedł. Było po dwudziestej pierwszej. Rozbawiony dzisiejszym dniem, miał bardzo dobry humor. Wchodząc do klatki, przepuścił w drzwiach pewną kobietę. Dokładnie rzecz biorąc sąsiadkę. Zmierzyła go wzrokiem, który mówił, że za nim nie przepada. Ale nie przejmował się tym, zawsze tak na niego patrzyła. Uśmiechnął się do niej i życzliwym głosem powiedział „Dobry wieczór”. Mruknęła coś pod nosem, co wziął za odpowiedź. Wszedł po schodach i włożył klucz do zamka od drzwi.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12