Bo miłość nie jest taka prosta. Tom 1, część 4.

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Rozdział 11

***

Przez najbliższy tydzień chodził jak zbity pies. Marika zachowywała się prawie normalnie. Roxana stała się wobec Mikea nieco oziębła. Nie rozmawiała z nim, chyba, że sytuacja tego wymagała. Wtedy padało z jej strony kilka krótkich, zdawkowych odpowiedzi i nic więcej. Wyglądało to tak, jakby w ogóle go nie widziała. Omijała bez słowa. Czasem spotykając się w przejściu, w salonie czy w korytarzu nawet na niego nie patrzyła. Raz doszło nawet do jednego zdarzenia. Spiesząc się gdzieś trzasnęła kilka razy drzwiami wychodząc z pokoju do salonu i powrotem. Widocznie czegoś szukała. Słysząc hałas Mike wyjrzał, by sprawdzić co się dzieje. Gdy zobaczył zabieganą Roxanę miał zapytać czy mógłby jej w czymś pomóc ale odpuścił sobie. Stwierdził, że pójdzie po napój do kuchni. Nie czuł pragnienia ale nie chciał aby mu zaraz zarzuciła, że ją obserwuje lub w czymś przeszkadza. Nim zdążył dojść do drzwi rozległ się huk i coś rozsypało się po podłodze.

-Jasna cholera!- Odwrócił się i zobaczył, że Roxana chwytając za apaszkę, którą zamierzała ubrać strąciła ozdobny wazon z kolorowym piaskiem, szklanymi kulkami i niewielkimi kamieniami. Rozbił się po prostu w drobny mak. Zaczęła podnosić kawałki szkła i większe elementy ozdoby. Mike wrócił się i zamierzał jej pomóc. Przyklęk obok niej.

-Jeśli bardzo się spieszysz, idź. Mogę to posprzątać.- Nie odezwała się.

-Roxana.

-Zostaw to.- Spojrzał na nią ale nie przestał zbierać szkła. Wtedy uniosła wzrok na niego.

-Zostaw to mówię! Nie potrzebuje twojej pomocy.- Patrzyła na niego a w oczach miała złość. Widać było, że mocno zacisnęła szczęki przez co jej twarz nabrała jeszcze groźniejszego wyrazu. Odpuścił więc. Wstał i zniknął jej z oczu wedle życzenia. Gdy wszedł do pokoju oparł się o drzwi. Błądził wzrokiem po wszystkim co było w pokoju a myśli zajęło mu tylko jedno. Powinien się stąd wyprowadzić. Czuł, że nie jest tu mile widziany. Wcale się nie dziwił. Jeszcze tego samego dnia zaczął pakować swoje rzeczy. Doszło mu kolejne zmartwienie. Gdzie dostanie mieszkanie. Sam nie był w stanie wynająć domu. Zwyczajnie nie było go na to stać, choć zarabiał całkiem nieźle.

***

Był wieczór. Leżał wygodnie na łóżku a na kolanach miał laptop. Siedział w półmroku i przeglądał ogłoszenia. Nagle rozległo się krótkie pukanie do drzwi po którym natychmiast się otworzyły.

-Nie śpisz?- Była to Marika.

-Jak sama widzisz.- Weszła więc i zaczęła.

-Mam prośbę do ciebie.

-Słucham?- Spojrzał na nią krótko.

-Potrzebuje wydrukować jeden artykuł. Właśnie skończyłam poprawiać a mam go z samego rana oddać Pawlickiemu.

-Nie ma sprawy.- Widziała, że jest w coś dość mocno zaczytany.

-A co robisz?

-Przeglądam ogłoszenia.

-Ogłoszenia? Odnośnie czego?- Po chwili odrywając wzrok od monitora dodał.

-Odnośnie mieszkania. Wyprowadzam się.- Wtedy spojrzała na poukładane rzeczy i ubrania.

-Co się stało?- Spytała przejęta.

-Aż tak zwodzi cię pamięć?

-Mówisz o tamtym? Daj spokój. Roxanie chyba już przeszło!

-Ja to widzę trochę inaczej. Czuje, że jej przeszkadzam.- Marika zwątpiła na moment. Widziała kilka sytuacji gdy faktycznie Roxana nie zachowywała się przyjaźnie.

-Powiedziała ci, że masz się wynieść?

-Nie musi nic mówić. Wystarczy to jak mnie traktuje. Nie chodzi o to, że się skarżę. Zasłużyłem sobie na to.

-Porozmawiam z nią.- Zaproponowała.

-Nie. Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Potrafię sam mówić w swoim imieniu.- Cicho dodała:

-No dobrze. Jak uważasz. Ale może…

-Marika, proszę. Zostaw to mnie. Sam sobie poradzę.- Wtedy przestała się odzywać i patrzyła w jeden punkt. Mike znał ten wzrok. Mimo, że obiecywała się nie wtrącać zawsze obmyślała swój plan. Czasem się to przydawało. W tym przypadku wolał sam sobie z tym poradzić. Aby przywrócić Marikę na ziemie zapytał:

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12