Para rękawiczek część 2 - 3 lipca

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

3 lipca

Iwona stała oparta o burtę i wpatrywała się w morze. Ierwszy raz płynęła promem. (Właściwie to chyba drugi, ale pierwszego nie pamięta, bo spała odurzona w samochodzie). Obserwowała spokojne fale i rozgwieżdżone nad horyzontem niebo. Za kilka godzin będą w Holandii, a potem pojadą samochodami przez Niemcy na południowy zachód Polski. Iwona myślałą zaciekawiona, ile im ta podróż zejdzie. Samolotem byłoby dwie godziny ale chłopaki uparli się na wycieczkę krajoznawczą po Europie, co będzie trwać co najmniej dwa tygodnie.

Iwona zrobi wszystki, żeby skrócić ją do maksymalnie trzech dni. W internecie wyczytała, że podróż z Anglii do Polski samochodem trwa jakieś dwadzieścia godzin bez przystanków.

Jeszcze dzisiaj przed południem udało im się wszystko załatwić. A to czego się nie udało, załatwią w Polsce.

„4Ridersi” zaproponowali wspólną wycieczkę. Iwona wiedziała, kto był inicjatorem. Żaden inny by na to nie wpadł. Choć zapierał się, że pomysł był wspólny. Nie chciała się zgodzić. Wolała, żeby dali jej kasę na samolot i żeby jak najszybciej znalazła się w domu. Ale dziewczyny się uparły. Były zachwycone perspektywą wpsólnej podróży ze słynnymi „4Ridersami”. Choćby dlatego, żeby pochwalić się przed znajomymi. Iwona niechętnie się zgodziła.

Wyjechali późnym popołudniem, dotarli po kilku godzinach do Harvich, gdzie dołączył Ben i jeszcze przed zachodem słońca wsiedli na prom. Iwona cieszyła się, że ma ze sobą aparat. Mogła uchwycić to codzienne zjawisko zza burty, a do tej pory takiej okazji nie miała. Ola pęknie z zazdrości.

Iwona uśmiechnęła się na myśl o przyjaciółce. Już niedługo się spotkają i wygadają za wszystkie czasy. Z agatą też. Po stażu i pół roku odbyciu pracy o normalną umowę wróciła do Polski. I bardzo dobrze. Znów będą się częściej widywać. Już zdążyła je poinformować przez What’sAppa, że niedługo wraca, ale nie wie jeszcze dokładnie, kiedy. Podawszy przyczynę, zaczęły sypać pomysłami, jak skrócić ten czas: Iwona może udawać zmęczoną ciągłą podróżą i zwiedzaniem, być ciągle w złym humorze i marudzić, powiedzieć, że ma zamówioną wizytę u lekarza za trzy dni w związku z biodrem, albo psuć każdą zabawę, z jakiej będą mieli radochę. Nie powinno być to dla Iwony trudne.

Lekarz...

Iwona była u lekarza wczoraj. Naraz jej się przypomniało, że nic nie płaciła za te obszerne badania. A przecież nie była ubezpieczona od wyjazdu za granicę!

O choroba...

Iwonie zrobiło się nieswojo. Co będzie, jak jej przyślą rachunek? Do końca życie się nie wypłaci. Chyba.

Jeny... A już myślała, że jest dobrze. Teraz ciągle będzie się zamartwiać kasą, jaką będzie musiała zebrać, żeby zapłacić za te głupie badania.

Kiedyś słyszała, że jakiś gościu wyjechał na narty za granicę, zderzył się z jakimś człowiekiem, który był prawnikiem i ten pół roku później przysłał mu chorendalny rachunek do zapłaty za odszkodowanie. A ubezpiecznie kosztowało tylko sześćdziesiąt złotych...

Iwona złapała się za głowę załamana. Będzie się musiała dowiedzieć natychmiast po powrocie do domu czy już ma zbierać kasę do skarbonki.

-Yh...- mruknęła poirytowana.

Czemu wtedy nie zaprotestowała i nie powiedziała, że podda się badaniom, ale w Polsce? A tak, teraz ma kolejny problem na głowie. Nie wspominając o powrocie do pracy i normalnego życia.

-Już mam dość problemów- wyszeptała do siebie załamana.

-Co tam do siebie mamroczesz?- koło niej pojawił się niespodziewanie Eric.

Westchnęła.

-Nie ważne.

-Może mógłbym pomóc?

-Nie mógłbyś.

-Skąd wiesz?

Iwona wzruszyła ramionami. Nie miała ochoty na pogawędkę z Eric’iem o kasie, której on miał jak wody słonej w morzu.

-Jak nie chcesz, to nie mów- powiedział.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-03-15 13:09:51