Dziewica potrzebna od zaraz!

Autor: agausia78
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

– Łapy przy sobie!

– Jesteś strasznie nieczuła. – Ukradkiem przyciągnął mnie i posadził na swoich kolanach. – Ale i tak cię kocham!

Tak mnie zaskoczył tymi słowami, że nie zareagowałam nawet, gdy wsunął dłoń pomiędzy moje uda.

– Żartujesz, prawda? Zresztą, to wcale nie jest zabawne – powiedziałam surowo, unosząc placem jego podbródek i z powagą wpatrując się w ciemne, odrobinę drwiące oczy.

– Dlaczego myślisz, że żartuję?

– Bo to… Bo to… – cichutko jęknęłam, gdy zaczął całować moją szyję. Jego dłoń dotarła do mego gorącego i coraz bardziej wilgotnego wnętrza, po czym odważnie zaczęła pieścić nowe, nieznane jej jeszcze rejony. Westchnęłam, prężąc się niczym drapana za uszkiem kotka. Nie zaprotestowałam nawet wtedy, gdy poczułam na swych pośladkach, twardniejący członek. Wręcz przeciwnie, zaczęłam się delikatnie poruszać, ocierając się o niego poprzez gruby materiał ręcznika.

– Co ty ze mną robisz? – wychrypiał, jednocześnie drugą dłonią odsuwając na bok natrętne kosmyki włosów.

Nagle pod wpływem impulsu, który jeszcze niezupełnie zrozumiałam, odwróciłam się i oparłam głowę na jego ramieniu. Równocześnie rozchyliłam uda, by ułatwić mu dostęp. Czułam jak wargami pieści moją szyję, jak powoli wsuwa coraz głębiej dwa place w rozgrzane, wilgotne wnętrze, jak drugą ręką masuje nabrzmiałe piersi. Ręcznik zsunął się na podłogę, ale nie miało to w tej chwili najmniejszego znaczenia, bo po raz pierwszy w życiu, chciałam tego.

I co najdziwniejsze, to on przerwał.

– Liloo – wyszeptał, z nosem wciąż wtulonym w mój policzek. – Nie powinniśmy…

– Dlaczego? – zdumiona spojrzałam w zamglone pożądaniem, ciemne źrenice.

– Bo jeśli zaczniemy, to nie będziemy potrafili skończyć. Ja nie będę potrafił. A poza tym mamy pilne zlecenie.

– No tak. To wszystko tłumaczy – powiedziałam z doskonale wyczuwalnym sarkazmem i pochyliłam się, by podnieść zapomniany ręcznik. Z tyłu usłyszałam głośny jęk.

– Co jest? – Odwróciłam się, jednocześnie zakrywając swą nagość i spojrzałam na Amira.

– Nic, nic. Idź, dokończ kąpiel. Jak wrócisz, to omówimy szczegóły nowego zadania.

Wzruszyłam ramionami. Wciąż byłam rozpalona i chętna, ale dżin miał rację. Na szczęście pod prysznicem dokończyłam to, co zaczął. Dodatkowo podniecała mnie myśl, że on z pewnością robił teraz to samo…

– Na wszelki wypadek odmawiam pracy nad jakimkolwiek zbiornikiem wodnym – powiedziałam, wchodząc do kuchni już ubrana i uczesana, nosem węsząc kuszący zapach kolacji.

– Dlaczego? – Amir podniósł wzrok znad właśnie czytanej gazety. Na stole stało już wszystko, czego potrzebował mój pusty, burczący żołądek.

– Powiedzmy, że te pijawki w ostatniej akcji były przysłowiową kroplą goryczy.

Zaczął się śmiać. Bez litości przyłożyłam mu trzymaną w ręku ścierą.

– Tym razem będzie sucho, przysięgam. – Odłożył prasę i spojrzał na mnie z udawaną powagą.

– Mów! Mam przygotować kilka paczek prezerwatyw, kajdanki i pejcze?

– Wyczaruję ci wibrator – odparował złośliwie.

– Nie, dziękuję. Nie lubię tych plastikowych bubli na mini bateryjki. Wolę takie o napędzie jądrowym… Czego dotyczy zlecenie?

– Smoka.

Zastygłam zdumiona.

– Oszalałeś? Smoki nie istnieją!

– Tak jak wampiry, dżin, wilkołaki i cała reszta.

– No dobrze – stwierdziłam z narastającą rozpaczą. – Może ja się nie znam, ale taki smok to chyba duży jest? Trochę ciężko byłoby go ukryć, tak by pozostał niezauważony?

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
O autorze
agausia78
Użytkownik - agausia78

O sobie samym: www.babeczkarnia.blogspot.com
Ostatnio widziany: 2013-08-19 23:49:21