Para rękawiczek część 1 - 14 sierpnia - zakończenie

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

To w dosyć dziwny sposób przedstawione wyznanie Iwona postanowiła potraktować jako żart. Nie wierzyła temu głąbowi ani trochę. W miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzyła. W tydzień też nie da się nikogo pokochać. Takie bajki są tylko w filmach.

            Poszła na ognisko. Takiej imprezy nie mogła przegapić. Zastanawiała się czy się jakoś lepiej nie ubrać. Zdecydowała się na jeansy i czarny top, do tego sandały. Na ognisko nie ma się co stroić. Poprawiła sobie delikatny makijaż i rozpuściła włosy. Agata z Olą zrobiły podobnie. Agata ubrała zielone jeansy i fioletową koszulę, i założyła sandały, a Ola założyła swoją sukienkę w kwiaty i baletki. Loki, które zasłaniały jej twarz, spięła z tyłu głowy.

            Na wybiegu dla koni postawiono cztery ogromne pawilony obok siebie. Rozłożono pod nimi szwedzki stół, krzesła i sprzęr stereo. Ogromne ognisko rozpalono dziesięć metrów od pawilonów, żeby dym nie szedł bezpośrednio na jedzenie, sprzęt i ludzi. Kto chciał, brał krzesło z kiełbaską nadzianą na kija i siadał przy ognisku. Zebrała się dookoła niego spora grupa. Gdy wszyscy jedli, ojciec Thoma skorzystał z okazji i podziękował wszystkim za udział w projekcie. Wyraził nadzieję, że goście, których dzisiaj żegnają, przyjadą tu jeszcze nie raz oraz że polecą to miejsce znajomym, przyjaciołom, rodzinom na świetne miejsce do spędzenia wakacji, urlopu i poznania bliżej świata koni. Wszyscy zabili brawo, a ojciec Thoma wraz z żoną rozdali jeszcze wszystkim kupony piętnastoprocentową zniżką.

            Potem „4Ridersi” zaproponowali wspólne śpiewanie piosenek. Eric grał na gitarze akustycznej, Ben na cajonie, Thom grzechotał grzechotkami, a Nathan tamburynem. Zaśpiewali „Sayilling”, „Hold back the river”, „Rolling in the deep” I wiele innych. Część miała tekst na smartphone’ach, część śpiewała z pamięci, a część śpiewała z kartek, które rozdawał Thom, dopóki się nie ściemniło I jeszcze było coś widać. Pzry wszystkich miłosnych piosenkach, Iwona czuła na sobie wzrok Erica. Próbowała to wytrzymać, ale było jej ciężko, że w końcu sama na niego spojrzała. Powinien normalnie zaraz spuścić wzrok, ale tego nie zrobił. Tak, jakby wyraźnie chciał do niej skierować słowa: „Let me love you”, które w tym momencie śpiewał.

            Spuściła wzrok. Musiała coś zrobić.

            Wstała i poszła pod pawilon po picie.

            Nie wiedziała już, co ma myśleć. Gapi się na nią, jakby faktycznie się w niej zabujał. Nie wiadomo dlaczego, ale zawsze, ilekroć się dowiadywała lub domyślała, że ktoś się w niej zabujał, odczuwała automatyczną niechęć do tej osoby. Albo znowu ją wkręcał.

Yh...

            Jak się zaraz nie wyżyje w jakiś sposób, to zwymiotuje. Wypiła sprita i wyrzuciła plastikowy kubek do kosza. Usiadła obok Agaty.

-Znają już polskie piosenki?

-Jakie?

-„Hej sokoły”, „My Cyganie”, „Nie płacz Ewka”- wymieniła Iwona.

-Nie wiem. Raczej nie, bo skąd.

-To zbierzmy wszystkich Polaków i zaśpiewajmy.

-Jak chcesz to zrobić?

-Normalnie- gdy towarzystwo skończyło śpiewać, zwróciła się do „4Ridersów”- Możecie zagrać coś polskiego?

-Jasne. Tylko daj chwyty Ericowi.

            Iwona znalazła w internecie chwyty gitarowe do „Hej sokoły” i podała smartphone’a. Eric zagrał.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-03-15 13:09:51