Rozdział 8

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Przepraszam. Proszę mnie dobrze zrozumieć, ona zabrała mi mój skarb.

            - Właśnie skoro o tym mowa, czy tym skarbem jest pani wnuczka?

            - Tak. Ta kobieta nie pozwala mi się z nią spotykać. Mała powinna mieszkać ze mną.

            - Dlaczego? Czy pani zdaniem dziecku dzieje się krzywda?

            - Ależ oczywiście. Proszę na nią spojrzeć. Toż to, przybłęda z domu dziecka. Jak taka może potrafić wychować dziecko? Nie to, co ja…

            - Dobrze, proszę przestać. Co to znaczy: nie potrafi wychować dziecka?

            - Nie potrafi i już. Zresztą proszę przesłuchać mojego detektywa. On panu powie prawdę.

 Kiedy nadeszła kolej Bereniki, dziewczyna spokojnie podeszła do wyznaczonej barierki dla świadków i zaczęła odpowiadać na pytania sądu.

            - Nazywa się pani Berenika Wiktoria Paśnicka i jest synową powódki, tak?

            - Zgadza się - powiedziała zdecydowanie.

            - Proszę powiedzieć, jak wygląda sytuacja z pani strony.

            - Wysoki sądzie. Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego tu się znaleźliśmy. Ja nie mam sobie niczego do zarzucenia. Jestem dobrą matką.

            - A więc, twierdzi pani, że teściowa się myli, czy tak?

            - Tak. Teściowa usiłuje się na mnie zemścić.

            - Zemścić, a za co?

            - Za to, że nie chciałam zamieszkać z nią i poddać się jej terrorowi.

            - Milcz podła! - wykrzyczała starsza kobieta. - Nigdy nie powinnaś wejść do naszej rodziny! Opętałaś mojego synka i to przez ciebie on nie żyje!

            - Pani Paśnicka, ostrzegam panią. Za podobne zachowanie ukarzę panią karą porządkową – powiedział mężczyzna, uderzając dębowym młotkiem w blat swojego stołu. - Proszę kontynuować.

            - Widzi sąd, ona od samego początku mnie nie lubiła. Uważała, że osoba z domu dziecka nie jest godna jej rodziny. Może i ma rację, bo cóż ja mogłam dać Andrzejowi. Nie pochodzę z dobrej i ułożonej rodziny z tradycjami, ale stało się poznałam jej syna i oboje się w sobie zakochaliśmy. Kiedy dowiedziałam się, że on nie żyje chciałam odejść. Nic mnie nie trzymało tu. Dopiero, kiedy lekarz powiedział, że jestem w ciąży… I tu zaczął się problem. Teściowa uznała, że jak najszybciej powinnam zamieszkać z nimi, a ona wtedy zaopiekuje się swoim skarbem. Kiedy delikatnie jej odmówiłam, wpadła w szał. Nawyzywała mnie od różnych i zagroziła, iż zabierze mi dziecko. Po porodzie razem z teściem wprowadzili się do mnie. Ona cały czas dyrygowała co i jak mam robić,  a kiedy powiedziałam jej, co o tym myślę wniosła sprawę do sądu.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23