Rozdział III

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ie lustro przed sobą kiedy się podniesie i zacznie zadowolony z drobnej przyjemności prychać i rzucać grzywą jak kundel po kąpieli w zimnej rzece w upalny dzień.
Ociekający wodą zerknął na sąsiadkę, jak delikatnie i powoli ściera makijaż, którego już dawno nie ma. Teraz to ona mu się przyglądała symulując wieczorną toaletę.
- Nic dziwnego, że burmistrz miał ochotę cię przelecieć. W tej sukni wyglądasz oszałamiająco. Dawno kupiłaś?
- Debil! – prychnęła jak kocica. - Ty mi ją kupiłeś! Już zapomniałeś?
- Kurcze! Zapomniałem! Poważnie! Przecież dla mnie to tylko strój. Zrozum! Fakt, wyglądasz w niej rewelacyjnie ale to tylko sukienka. Nie przywiązuję się do żadnych rzeczy jakie kupuję za pieniądze, to wszystko jest tak bardzo ulotne Po co się denerwować i przywiązywać do zwykłego ubrania?
- Dla mnie to nie jest zwykła sukienka!
- Do diabła! To, że kosztowała kilka tysięcy i zaprojektował ją jakiś tam sławny w telewizji gej to nic nie znaczy! To zwykły materiał skrywający nagość!
- To trzeba było kupić coś do ubrania tej blondynce. Cycki omal jej nie wyskoczyły z tej skąpej sukienki w kurewskim kolorze. Pewnie byś ją chętnie wymienił oddając mnie pod zastaw bo jestem już stara a ona taka młodziutka i świeżutka. Narzekasz na z polityka a ty mu pewnie najzwyczajniej zazdrościsz!
Wściekła kobieta zaczęła jeszcze mocniej szorować policzki aż nabrały rumieńców. Nie zwróciła uwagi na mężczyznę, który nagle stracił uśmiech i znieruchomiał. Jego twarz zmieniała się jak tafla wody zmącona przez wrzucony kamień. Po chwili zbliżył się do kobiety chwycił za ramię i odwrócił twarzą do siebie, drugą ręką chwycił za dekolt sukni i gwałtownym ruchem pociągnął w dół. Materiał ustąpił męskiej agresji nie stawiając żadnego oporu. Suknia potargała się od dekoltu aż na sam dół, do krocza kobiety, pokazując nagie, drobne ale jędrne piersi i czarne koronkowe majtki. Piersi przyozdobił naszyjnik z czerwonego kamienia, który po szarpnięciu zadyndał na skórze kobiety jakby ożył pod wpływem delikatnego ładunku elektrycznego pomiędzy nagą skórą a gładkim minerałem z jakiego był wykonany. Mężczyzna raptownie chwycił jedną pierś i ścisnął sutek przyglądając mu się badawczo, drugą rękę wcisnął między nogi kobiety badając szorstki na zewnątrz materiał majtek. Zachował poważną minę a jego gesty przypominały raczej lekarza badającego pacjentkę niż podnieconego kochanka.
- Po co mi jakaś młodociana dziwka? - zaczął mówić spokojnie ale stanowczo nie przerywając ściskania sutka na piersi i masowania przez majtki wzgórka łonowego - Przecież mam w domu towar najwyższej klasy! Po co mi niedoświadczona dziewczyna, jeżeli mam kobietę która wie czego chce? Po co mi kłamczucha, która widzi we mnie tylko bogatego człowieka a nie mężczyznę? Po co mi szmata, która chce się dobrać do mojego portfela skoro jestem z kobietą, która krzyczała kiedy się pieprzyliśmy pierwszy raz, że uwielbia mojego kutasa a ja nie miałem nic w kieszeniach? Jakim musiałbym być durniem aby zaryzykować utratę kogoś takiego?
- Mówię ci po raz drugi! Debil z ciebie! Sukienka była dla mnie cenna bo kupiłeś ją ot tak sobie bez okazji, bo chciałeś sprawić mi przyjemność, bo to był szczery prezent, bo pomyślałam wtedy, że mnie naprawdę kochasz.
Mężczyzna cofnął się o krok zaskoczony. Kobieta niewzruszona stanęła dumnie w lekkim rozkroku odchylając potarganą suknię na boki jak płaszcz i opierając zaciśnięte pięści na biodrach. Nie wstydziła się swej nagości i nie bała się wybuchu swego mężczyzny. Stała na szpilkach spoglądając z góry na niszczyciela damskiej garderoby jakby czekała na jego skruchę aby mogła go surowo ukarać. Przypomniała mu się kiedy zobaczył ją rok wcześniej w wydawnictwie. Władcza szefowa! Wtedy nie miał okazji obejrzeć jej piersi w całej okazałości.
- I co! Masz zamiar tak to teraz z

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35