Uniwersum Metro 2033 - Stoyan

Autor: katedra
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Drzwi zamknęły się za stalkerem z sykiem i autobus ruszył na pełnym gazie zawracając. Stał jeszcze chwilę pośrodku pustej drogi i patrzył na oddalający się autobus, po czym ruszył w stronę majaczących w oddali kopuł.

Należały one do kilku placówek badawczych, w których kilkunastu naukowców dzień i noc pracowało nad czymkolwiek, co mogłoby "umilić" życie garstki ocalałych. Podobno wynaleźli działko Gaussa, ale stalker nie wierzył w te brednie. Dużo bardziej interesowały go badania z zakresu wykorzystania mutantów i ich narządów. Szczególnie często zaglądał do profesora Chodka, który od kilku miesięcy próbuje zsyntetyzować wydzielinę gruczołów jadowych jakiegoś brzydkiego mutanta. Wydzielina ta ma to do siebie, że świetnie konserwuje zamki karabinowe, z dodatkiem niektórych substancji jest luminescencyjna, a na dodatek w niewielkich ilościach może służyć za całkiem niezły rozgrzewacz ciała.

Takie małe paskudztwo, a cieszy.

Ośrodek otoczony był zwartym, stalowym murem, który został wykonany na zlecenie naukowców po to, aby "dzika zwierzyna nie pałętała się, kiedy uczeni pracują". Ile to razy Stoyan zastanawiał się, jakim kosztem wzniesiono to cholerstwo. Za murem znajdowało się kilka placówek, potulnie nazywanych "wydziałami", które miały swoje siedziby w olbrzymich schronach zwieńczonymi kopułami. Przed "zmianą klimatu", odbywały się tu jakieś badania z zakresu wykorzystania broni niekonwencjonalnej na krótkich dystansach, ale nikt do końca nie wie, a raczej nie chce powiedzieć, dlaczego było aż tyle placówek i co chroniły olbrzymie schrony.

Nie miało to dla stalkera najmniejszego znaczenia. Nie lubił mieszać się w politykę, sprawy naukowe i w ogóle jakiekolwiek teorie spiskowe. Lubił Chodka, bo potrafił go rozśmieszyć i parę razy uratował mu życie, za co w zamian mógł testować nowe "wynalazki" i miał nielimitowany przydział tygodniowych sucharów. Resztę naukowców traktował z umiarkowanym chłodem.

Wejścia na placówkę chroniła mała wartownia, w której służbę na zmiany prowadziło kilku wojskowych. Znał kilku jeszcze z jednostki, twarde bydlaki. Nosili wielkie, wojskowe kombinezony przeciwradiacyjne, używali najnowocześniejszego sprzętu wojskowego, a niektórzy nawet, sprzętu opracowanego przez naukowców. Dużym szacunkiem cieszyła się samopowtarzalna strzelba, do której używano amunicji typu breneka, wzmocnionej jakimś stopem metalu o nieznanym pochodzeniu. Chodzą słuchy, że przebija nawet dziesięciocentymetrową warstwę betonu z kilku metrów, ale nikt nigdy tego nie potwierdził. Stoyan pytał o to kilka razy Chodka, ten jednak uparcie milczał lub zmieniał temat.

Tym razem wszyscy żołnierze zajęcie byli nabijaniem głów mutantów na wielkie pale.

-Proszę, proszę, kto nas odwiedził. Na dodatek w nowym wdzianku! - w powietrzu zagrzmiał bas jednego z żołnierzy.

-Dostałem od Dziadka Mroza. Jak w tym roku nie będziesz świntuszył z mutantami, też takie dostaniesz! - odpowiedział stalker śmiejąc się.

-Jeśli idziesz po robotę nie licz na wiele. Najwyżej będziesz mógł nam pomóc w robieniu szaszłyków. - Żołnierz podszedł i wyciągnął rękę.

-Dla mnie zawsze znajdzie się robota. - odwzajemnił uścisk.

-Ten sam lizus co dziesięć lat temu, ten sam.

Stoyan nie słyszał już, co ma do powiedzenia Victor, po prostu pokazał przez ramię środkowy palec i zachichotał.

"Aż żal, że nie wziąłem tej roboty u naukowców na stałe. Z taką ekipą to nawet do piekła" pomyślał i przekroczył bramę.

Za ogrodzeniem znajdowało się kilka budynków, głównie opuszczone magazyny i blaszane kontenery pełne złomu i wszelkie maści rupieci. Na zewnątrz nie było jednak nikogo. Kompleks ciągnął się całymi kilometrami w podziemiach i łączył poszczególne placówki w jeden wielki instytut badawczy. Widocznie stwierdzono, że na zewnątrz jest zbyt niebezpiecznie i wszelkie prace, mogą być wykonywane z takim samym efektem pod ziemią.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
katedra
Użytkownik - katedra

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-07-29 13:51:25