W hołdzie przyjaźni

Autor: Leila
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Trudno w to uwierzyć, ale minął już rok odkąd ostatni raz się widziałyśmy. Całe 365 dni, w których brakowało mi tylko Ciebie. Tak wiele zmieniło się w moim życiu od tamtej pory i chyba ja również uległam metamorfozie. Coś bezpowrotnie we mnie pękło. Nie ma doby żebym o Tobie nie myślała i nie wracała pamięcią do wspólnie przeżytych chwil. Jednak 3 kwietnia jest szczególna datą, ponieważ wtedy rozstałyśmy się. Mam nadzieję, że tylko na moment i, że niebawem ponownie się odnajdziemy…

 Tej nocy długo nie mogłam zasnąć oglądałam nasze zdjęcia, filmiki, przywoływałam różne anegdoty, przytulałam się do przedmiotów, jakie mi po Tobie zostały. Chciałam ponownie poczuć Twój zapach, ciepło, bliskość… Starałam się nie płakać za dużo, ale mój ból oraz cierpienie nadal są ogromne. Czas nie zaleczył ran, ani nie pomógł mi zapomnieć. Moja Przyjaciółko na zawsze pozostaniesz w mym sercu…

Nie mogę być koło Ciebie… Dlatego spotkamy się w snach. Tylko tych dobrych. Chcę zabrać Cię w podróż śladami naszych wspomnień. Zamknij oczy i chodź do mnie…

Pamiętasz jak udało nam się pokonać własne lęki… Panicznie bałaś się wody, nawet do najmniejszej kałuży nie chciałaś wejść. Przypominasz sobie ile czasu poświęciłam, byś mi w końcu zaufała i przekonała się, że nic złego się nie dzieje, kiedy wchodzisz do wody albo, gdy Cię nią oblewam. Cierpliwość opłaciła się, bo polubiłaś kąpiele i pływanie w stawie.

Za to Ty pomogłaś zwalczyć moją fobię dotyczącą szeregów i linii. Jak widziałam 3 przeszkody w jednym rzędzie od razu ogarniała mnie panika i paraliżujący strach. W swoim oddaniu i miłości często sama ratowałaś sytuacje oddając skoki z dziwnych pozycji i trudnych odbić. Robiłaś to dla mnie, żebym się nie bała, żebym uwierzyła, że sobie poradzisz i wyciągniesz nas z najgorszych tarapatów. Faktycznie, tak w istocie było. ( Pamiętne zawody w Lesznie).

Teraz wiem, dlaczego wygrałyśmy tą walkę z demonami – to proste zadziałała magia przyjaźni i miłości.   

Wiesz, czego strasznie mi brakuje… Naszych wypadów w teren. Zwłaszcza tych na oklep. Zapuszczałyśmy się wtedy w nieznane dziewicze zakątki lasów lub galopowałyśmy wolne i szczęśliwe po poligonie. Słońce ogrzewało nas, a wiatr bawił się rozwianymi włosami.

 To były wyjątkowe momenty cudownej jedności. Scalenia rozgrzanych ciał i odprężonych umysłów. Coś nie do opisania tylko przeżycia…

Obydwie uwielbiałyśmy adrenalinę związaną z pokonywaniem parkurów oraz coraz trudniejszych i wyższych kombinacji. Nikt w nas nie wierzył, a my zrobiłyśmy psikusa osiągając tak wiele w tak krótkim czasie. Szacunek i podziw zdobyłyśmy skacząc potężny mur, który podobno był poza naszym zasięgiem. Szepnęłam Ci do ucha poradzisz sobie i tak właśnie było. O tym skoku krążyły plotki i legendy ( niepasujące odbicie, fatalne lądowanie, Twoje odwrócenie głowy i upewnienie się czy nie zrzuciłaś niczego, a potem euforia i szał, w którym prawie wysadziłaś mnie z siodła). Od tamtej pory już z nas nie szydzili. Stałyśmy się równe z lepszymi oraz bardziej doświadczonymi zawodnikami i ich końmi.

Fenomenem sukcesu było jedynie albo aż bezgraniczne zaufanie.

Takich pięknych, niesamowitych historii mamy mnóstwo… Podzielę się nimi ze światem – w hołdzie naszej przyjaźni Dumna…

 

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Leila
Użytkownik - Leila

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-02-07 21:36:18