Wycieczka

Autor: Malandro
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Ale przecież zawsze po kłótni się godzicie, tak?

- No tak.

- Gdybyście się nie kochali, nie pogodzilibyście się.

- No nie wiem. Może. Nie chcę już o tym mówić. Nieważne.

- Nie ma sprawy.

Zapadło milczenie.

- Jak masz na imię?

- Ania.

- Ładnie. Ja Mirek.

- Aha. Muszę już iść – oznajmiła.

Boże, kurwa mać, nie, kurwa, nieeeee!!!

- Już? Tak szybko?

- Mama będzie się złościć.

- Może się jeszcze kiedyś spotkamy i porozmawiamy, co? Może pójdziemy na lody?

- No, w sumie ok. Może być. To jutro o trzeciej, tutaj.

- W porządku. Aha, tylko…

- Co?

- Nie mów mamie, że ze mną rozmawiałaś.

***

Lucia Fernandez położyła torebkę na stole i weszła do salonu. Zdziwiła się, gdy usłyszała męski śpiew, przebijający się przez szum prysznica. Telewizor był włączony. Śpiew nagle umilkł, a po nim także szum wody. Po chwili do pokoju, zawinięty w ręcznik, wszedł Alvaro. Zdawał się być w świetnym humorze. Nagle dostrzegła, że w kącie pokoju stał wielki, dorodny kaktus. Lucia Fernandez jeszcze nigdy nie widziała tylu igieł na raz.

 

***

 

            - A jak w pracy?

            - Dobrze.

            Cipa.

            - Mamo, ale nie musisz codziennie do mnie dzwonić.

            - No wiem, że nie muszę, ale dzwonię, żeby się zapytać jak ci się tam wiedzie.

            Pizda.

            - Zrobiłeś już ten projekt, co go mieliście z Pawłem robić?

            - Nie, jeszcze nie.

            - No to kiedy będziesz to robić? Wiesz, że na weekend chciałam do ciebie przyjechać, to bym sobie poszła do ZUSu załatwić to ubezpieczenie. To kiedy to zrobisz?

            - Nie wiem, pojutrze chyba.

            - Pojutrze jest piątek, to kiedy zdążycie? To powiedz Pawłowi: „Słuchaj, zróbmy to dzisiaj, bo mama do mnie przyjeżdża i muszę mieć wolny weekend.” To przecież możesz mu tak powiedzieć, przecież się nie obrazi.

            - On nie może dzisiaj.

            - Dlaczego?

            - Wyjechał gdzieś z żoną.

            - A, no to chyba, że tak. Z nim to żona ma dobrze, bo z niego jest prawdziwy mężczyzna. Nic dziwnego, że tak szybko sobie kogoś znalazł.

            - No. Muszę już kończyć.

            - No nic, to ci nie przeszkadzam, cześć.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Malandro
Użytkownik - Malandro

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-02-08 22:00:06