Wyścig z czasem

Autor: go24
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

dź, poszedł zostawiając kobietę szlochającą na podłodze. xxx Rafał siedział już przy stole, miał przed sobą rozłożone trzy dokumenty. Ojciec wszedł do pokoju, zebrał je i usiadł po drugiej stronie stołu. Położył przed sobą wielką księgę, a obok dokumenty. - Miałem nadzieję, że nigdy nie dojdzie do tej rozmowy. Ale skłamałbym, że nie spodziewałem się tego. Najbardziej bałem się w noce kiedy nie mogłem zasnąć. Wtedy układałem sobie w głowie scenariusz takiej rozmowy. A wiesz co jest teraz najśmieszniejsze? – uśmiechną się, chyba trochę sztucznie – Że w tej chwili nic z tego nie pamiętam. Rozłożył księgę przed sobą i przerzucił kilka kartek. - Nawet nie wiem od czego teraz zacząć. – głos zaczął się ojcu łamać. Z pokoju obok przestał dobiegać szloch matki. - Najlepiej od początku. Co to za dokumenty? – Rafał starał się mówić stanowczo, ale głos wiązł mu w gardle, czuł że może się w każdej chwili załamać i rozpłakać. Starał się jednak nie dać nic po sobie poznać. - Dobrze, dwadzieścia dwa lata temu urodził się nasz jedyny syn, ty. Byliśmy szczęśliwi, ale nie trwało to długo. W wyniku jakiejś choroby dziecko umarło po tygodniu. Byliśmy zrozpaczeni. Tym bardziej, że nie mogliśmy mieć więcej dzieci. Tego samego dnia, zanim wyszliśmy ze szpitala przyszedł do nas pewien lekarz, nazywał się Andrzej Kryształowicz, widziałeś zapewne jego nazwisko z numerem jeden zapisane na czerwono w notatniku. Zaproponował nam pomoc. Mówił coś o odrodzeniu, o jakimś rytuale, ale ja nie chciałem słuchać i wyszliśmy. Jednak matka później wróciła do szpitala i odnalazła tego lekarza. Następnego dnia odwiedził nas w domu i opowiedział o wszystkim. Doszliśmy do wniosku, że nie mamy nic do stracenia i możemy spróbować. Nie wiem czemu na to się zdecydowaliśmy, kiedy teraz o tym myślę to wydaje mi się, że nie podjął bym się tego drugi raz. – spojrzał na syna i poczuł się jakby zrobił mu tymi słowami jakąś krzywdę – Znaczy cieszę się, że jesteś z nami i nie chciałbym tego zmieniać. - Nie musisz się tłumaczyć. – powiedział Rafał – Rozumiem o co ci chodzi. - Dziękuję. Ale zdecydowaliśmy się na to. Powiedział nam, że mamy przyjechać tu. Niedaleko od tego miejsca znajdowała się stara pogańska świątynia. Teraz nie ma po niej śladu po za kilkoma kamieniami, które nie zorientowanemu nic nie powiedzą. Nieważne. Stąd odprowadził nas ktoś na miejsce. Było tam już trzynaście osób. Na ziemi na wielkich kamieniach pokrytych prześcieradłami leżały ciała trzech niemowląt. Okazało się, że po za nami były jeszcze dwie pary, jedna z chłopcem, druga z dziewczynką. Pozostałe dziewięć osób to było sześciu lekarzy i troje urzędników miejskich z różnych miast, po dwóje lekarzy i jednym urzędniku z każdego miasta. Posiadali oni ze sobą wykradzione akta zgonu i urodzenia dzieci, oraz kopie nowych aktów urodzenia. Wszystkich tych ludzi, jak i pary dobierał ten sam lekarz co rozmawiał z nami, Kryształowicz. On był przywódcą tego ruchu, sekty, czy jak chcesz to, to nazwij. Rytuał wywodził się z pogańskich wierzeń. Najbardziej żałowałem w chwili kiedy zabito trzy zwierzęta i ich krwią namalowano każdemu dziecku jakiś kształt na czole. Jednak kiedy się obudziłeś byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i byłem gotów zrobić wszystko dla tych ludzi. Chciałem porozmawiać z innymi rodzicami, którzy tam byli, ale zabroniono nam. Nie chcieli nic w zamian, jedynie zachowania wszystkiego w tajemnicy. Dokumenty mieliśmy spali, ale matka je zachowała. Od tamtej pory nie spotkaliśmy nikogo z tych ludzi, nie szukaliśmy. Powiedziano nam, że nie możemy i nie próbowaliśmy. - Kim byli ci ludzie? – Rafał nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszał. Ledwo mógł mówić. Czuł się oszukany i przerażony. Ojciec miał zacząć opowiadać od nowa kiedy do pokoju weszła matka, niosła na tacy dwa kubki herbaty. Nie płakała już, ale oczy miała nadal wilgotne. Postawiła przed każdym z nich po kubku i wyszła bez słowa. Ojciec odczekał jeszcze chwilę.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
go24
Użytkownik - go24

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-14 08:32:23