Nie dla baranów. Recenzja filmu "Barany. Islandzka opowieść"

Data: 2016-02-20 23:02:43 Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

Niewielka wioska na Islandii. A właściwie - kilka chałup, położonych w całkiem sporej odległości od siebie, lecz w jednej dolinie. To tu co roku wybiera się najprzedniejszego barana. Barana, który później będzie „wynajmowany” do krycia owiec większości tutejszych hodowców. A hodowcami w dolinie są niemal wszyscy - cóż bowiem innego można robić w tak pięknych okolicznościach przyrody? 

konkurs 

Hodowcami są również Gummi i Kiddi - dwaj solidnie już podstarzali bracia, którzy, choć mieszkają w sąsiadujących chałupach, nie rozmawiają ze sobą od lat. Przyczyna ich sporu nie jest ważna - ważne, że rodzi napięcie i odpowiada za całkiem liczne elementy humorystyczne w filmie. Gdy baran Kiddiego wygra wspomniany już konkurs, lecz wkrótce okaże się, że w jego stadzie są nosiciele piekielnie zakaźnej i niebezpiecznej dla owiec choroby, służby weterynaryjne będą musiały podjąć jedyną możliwą decyzję. Nakażą wybicie wszystkich owiec w dolinie.

 sanepid

Problem sporu pomiędzy rodzeństwem to temat stary i - wydawałoby się - „ograny” już na wszystkie możliwe sposoby. Z kolei hodowla owiec wydaje się pomysłem raczej na film dokumentalny niż materiałem na scenariusz dobrej fabuły. A „Barany. Islandzka opowieść” to kawał dobrej fabuły. Naprawdę dobrej. 

 wyprawa

I nie jest to zasługą wyłącznie islandzkich krajobrazów, choć - owszem - tutejszy koloryt odegra w filmie całkiem sporą rolę. Genialnie Hakonarson ukazuje wieś, w której rozgrywa się akcja - tutejsze obyczaje, tradycje, blaski i cienie życia na Islandii. Ale reżyser najmocniej przekonuje chyba tym, że mógł osadzić akcję swojego filmu w miejscach, których piękno byłoby o wiele bardziej oczywiste. Islandia przecież obfituje w zapierające dech w piersiach scenerie, w scenerie rodem z baśni. Tymczasem w „Baranach...” oglądamy wioskę położoną wśród natury charakterystycznej dla Islandii, ale przecież zupełnie nie baśniowej. Jest pięknie - ale z pewnością nie - zbyt pięknie. Dzięki temu reżyser sprawnie umyka z pułapki kiczu, w jaką w innym wypadku mógłby łatwo wpaść.

bracai

Druga sprawa - to sposób poprowadzenia akcji. Z pozoru niewiele się w filmie dzieje - ot, kilka miesięcy z życia niewielkiej społeczności. A jednak stopniowo napięcie rośnie, z minuty na minutę widz coraz bardziej angażuje się w tę opowieść. Także dlatego, że coraz bardziej obchodzą nas bohaterowie tej historii - z pozoru oschli, trochę - dziwaczni, z pewnością - małomówni, ale przecież w gruncie rzeczy zasługujący na swoją szansę. 

kapiec

Napięcie rozładowuje Hakonarson bardzo umiejętnym serwowaniem widzowi scen humorystycznych. Scen z pozoru absurdalnych - jak na przykład scena czytania poezji poświęconej hodowli owiec albo inna, w której nieprzytomny człowiek wieziony jest do szpitala w wyjątkowo oryginalny sposób - ale przecież wiarygodnych i w islandzkich realiach osadzonych chyba całkiem mocno.

pejzaz

I taka właśnie jest ta historia. Z pozoru hermetyczna, bardzo „islandzka”, surowa, cierpka, jak panujący na Islandii klimat, a przecież pełna ciepła wobec jej bohaterów i ostatecznie uniwersalna w wymowie. Z pewnością zaś - bardzo urokliwa i dająca okazję do podejrzenia zakątka świata, który nie każdemu przyjdzie kiedykolwiek odwiedzić.  

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - emilly26
emilly26
Dodany: 2016-04-07 01:40:15
0 +-
Myślę,że to będzie film warty obejrzenia.
Avatar uĹźytkownika - agatrzes
agatrzes
Dodany: 2016-02-21 12:37:49
0 +-
Chętnie zobaczę

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje