Pytania o tożsamość, sens istnienia, przyszłość i wiarę to jedne z ważniejszych problemów jakie stawia przed nami Stefania Jagielnicka-Kamieniecka w swej powieści „Zgwałcona”. Znajdujemy w niej nie tylko nadzieję, wiarę, ale i to, za czym każdy z nas tęskni – miłość. Odkrywanie siebie, poznawanie i uczenie się nie tylko samoakceptacji, ale i akceptowania okoliczności.
Główna bohaterka tej opowieści Antonina Gawełczyk rodzi się zaraz po wojnie, w Bytomiu. W jej domu brzmi nie tylko język polski, ale i niemiecki. W domu jest Eriką, a w szkole Tosią. Jej jedynym autorytetem staje się babka – polska Ślązaczka, która ukształtowała świadomość dziecka. Dziewczynka wie, kim jest. Nikt ani nic nie jest w stanie zaburzyć jej poczucia tożsamości. Ogromny wpływ na rozwój jej osobowości wywiera też przedwojenna nauczycielka stanowiąca dla niej drugą matkę.
W tym czasie spotykają ją zawody życiowe, wynikające z uprzedzeń wobec Ślązaków i Niemców. Komuniści stosują podobne metody przymusowej polonizacji jak Niemcy w czasach germanizacji Ślązaków.
Mijają lata. Antonina przeżywa pierwszą romantyczną miłość. I właśnie wówczas sąsiad staje się katem dla jej psyche i ciała. Na wiele lat. Niechciana ciąża, wyjazd do obcego kraju, kolejne rozczarowania i ból. Na szczęście ktoś jej bliski wyciąga do niej pomocną dłoń. Dziewczyna oddala się od korzeni, lecz jednocześnie, choć zabrzmi to paradoksalnie, je kultywuje. Rozpoczyna studia germanistyczne i to staje się dla niej odskocznią. Odrywa od bólu wspomnień, porywa ku nowemu światu. Zaczyna dostrzegać otaczające ją piękno. W końcu zaczyna akceptować to, co się stało…
Gdy już pozornie jej życie wraca do normy, musi zmierzyć się z najgroźniejszym – z widmem śmierci. Nie od razu podźwignie się po tragicznej diagnozie. Przejdzie dramatyczną drogę do duchowej metamorfozy. Przez piekło bólu i buntu.
Autorka przerzuca czytelnika od teraźniejszości do przeszłości, od nadziei aż po jej brak. Od miłości po jej utratę. Antonina wątpi w sens przeciwstawiania chorobie. Do czasu…
Śmierć ma tu jeszcze inną postać. To ludzie, których głupota i ślepa nienawiść do inności zabijają kulturę, język i myśl. I pamięć. To też bezduszne przepisy prawne, stereotypy i narodowe przywary.
Na szczególną uwagę zasługuje w powieści ciekawe ujęcie problemu relacji polsko-niemieckich, a także tego, jak obie nacje odnoszą się do Ślązaków. Dawne krzywdy, niereformowalne poglądy, wzajemna niechęć, są dalej obecne. Stopniowo zanikają, wraz z nadejściem kolejnych, młodych pokoleń, które nie chcą rozdrapywać starych ran. Pamięć jest ważna, ale nauka wyciągnięta z niej – to coś o wiele cenniejszego.
Doskonale też przedstawiony jest proces mentalnego odchodzenia od Polski i Śląska. Tego, jak kształtowała się świadomość przesiedlonych, emigrantów i urodzonych już za granicą.
Powieść prezentuje całą paletę barw, od szarości PRL-u, po bujność czasów współczesnych. Różnicę pomiędzy tamtym wschodem i zachodem. Tym, za czym nasi rodacy tęsknili, czego łaknęli bardziej niż powietrza.
Proza przeplata się tu z poezją, która omawia, komentuje lub uzupełnia opisaną rzeczywistość o nowy punkt widzenia. Nadaje historii głębi, urozmaica ją nie tylko formalnie. Czasem krótki wiersz, wyraża więcej niż kilkadziesiąt stron prozy.
To poruszająca powieść, zmuszająca do myślenia.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-02-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 190
Dodał/a opinię:
Leopolda
Znajdująca się u szczytu kariery zawodowej kobieta zostaje skonfrontowana z groźbą śmierci na chorobę nowotworową...
Stefania Jagielnicka – Kamieniecka autorka wielu powieści tym razem proponuje nam książkę „Między snem a jawą”. Jest to historia młodej...