Recenzja książki: Fak maj lajf

Recenzuje: Malgorzata Nowak

Młody jeszcze nigdy nie napisał prawdy, Papa robi zdjęcia, które mogą skompromitować pół Warszawy, Gambit sprzeda własną żonę dla słupków oglądalności, a Nora – no cóż, potrafi używać urody i jest zdeterminowana. Tylko Trzeźwy wie, jak funkcjonuje ten świat i potrafi pociągać za odpowiednie sznurki. W końcu przez lata robił w polityce. Różnią się od siebie wszystkim, a jednak ich ścieżki się przetną.

 

Bo to działa na każdego. Władza, pieniądze, sława. Są ludzie gotowi zapłacić za to każdą cenę. I zapłacą.

 

Taka zapowiedź widnieje na czwartej stronie okładki powieści Marcina Kąckiego Fak Maj Lajf, nie oddając jednak tego, z jaką lekturą przyjdzie się zmierzyć czytelnikowi. Autor brutalnie obnaża wzajemne powiązania światów mediów popularnych, showbiznesu, celebrytów, polityków i „zwykłych” zjadaczy chleba.

 

 

Czy zastanawialiście się kiedyś jak powstają newsy w „kolorowych” gazetach? Czy kiedykolwiek żal Wam było zaszczutych przez media celebrytów? Fak maj lajf odziera ze złudzeń, choć autor zarzeka się, że żadne wydarzenie nie miało miejsca w rzeczywistości i żadna z opisanych postaci nie jest prawdziwa. Kolorowa prasa dziś - podobnie jak wiele lat temu - żyje dzięki zamieszczaniu kompromitujących zdjęć wielkich i znanych ludzi tego świata. A jednak coś się zmieniło. W latach siedemdziesiątych szokowały nas nagie zdjęcia gwiazd, wywołując skandale. A dziś? Zdjęcie wyrzuconych na brzeg zwłok kilkuletniego uchodźcy obiega cały świat w ułamku sekundy, ale dla większości ludzi jest to tylko fotografia – przecież ich to nie dotyczy. Poklną na polityków, świat, nawet - goniące za sensacją media i idą dalej. Każdy dziś nosi przy sobie telefon komórkowy i każdy z nas może stać się twórcą newsa o celebrycie - wystarczy, że pstryknie wyrwaną z kontekstu fotkę. Czy naprawdę nie ma dziś znaczenia, jak mówią, byle tylko mówili? Czy naprawdę staliśmy się społeczeństwem tak podatnym na manipulacje ze strony kolorowych pism, w których teksty pisane są prostym językiem, jednostronne, zupełnie pozbawione niuansów? Czy wszystko, co wymyślą redaktorzy, uznajemy za prawdę, bo fakty są zbyt nudne i nikogo nie obchodzą? Czytelnicy - w opinii redaktorów „szmatławców” - nie chcą prawdy. Wszyscy pragną sensacji. Chcą choć na chwilę oderwać się od smutnej rzeczywistości i „uczestniczyć" w życiu wielkich. Nawet jeśli to życie jest tylko fikcją.

Bardziej przerażający jest jednak świat polityki oraz jej powiązań z biznesem (także tym nie do końca legalnym) i mediami. Trzeźwy – jeden z bohaterów powieści, jest specem od kreowania wizerunku, od dbania o to, abyśmy postrzegali polityków tak, jak sobie życzą. On i jego sztab rzeczników prasowych, osób od kontaktów z mediami, dbają o to, abyśmy myśleli i decydowali tak, jak chcą politycy. Trzeba wywołać skandal z udziałem opozycji, żeby przykryć ten we własnych szeregach? Proszę bardzo – od tego przecież są. Liczą się tylko słupki popularności. Nic więcej.

 

Po przeczytaniu książki czytelnić zadać sobie musi bolesne pytania. Czy rzeczywiście czasy, w których obie strony sporu mogły wyjść z niego zadowolone, rzeczywiście minęły? Czy żeby ktoś odniósł sukces, ktoś inny musi ponieść klęskę? Czy ludzie skłonni są do każdej podłości i zdolni są zapłacić każdą ceną za chwilę sławy? Czy jest to tego warte? Czy nie warto po prostu być przyzwoitym?

 

Narrator książki Kąckiego jest raczej brutalny i bezpośredni. Nie unika przekleństw, nie brak w tej historii scen gwałtów i tortur. Postaci są plastyczne, choć bywają przerysowane, a nawet - karykaturalne. Choć Fak maj lajf to nie jest lektura lekka, czyta się tę książkę dobrze aż do finału. „Finału", a nie „happy endu" - bo na ten w dzisiejszych czasach po prostu nie może być miejsca. 

Kup książkę Fak maj lajf

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Fak maj lajf
Książka
Fak maj lajf
Marcin Kącki
Inne książki autora
Białystok. Biała siła, czarna pamięć
Marcin Kącki0
Okładka ksiązki - Białystok. Biała siła, czarna pamięć

Białystok. Według rankingu „Guardiana” żyje się tam lepiej niż w jakimkolwiek innym polskim mieście, lepiej nawet niż Wiedniu czy Barcelonie...

Lepperiada
Marcin Kącki0
Okładka ksiązki - Lepperiada

Znany i wielokrotnie nagradzany dziennikarz śledczy bierze na warsztat jedno z najbardziej kuriozalnych ugrupowań na polskiej scenie politycznej —...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy