Recenzja książki: Ja, Kostek i wojna

Recenzuje: mrowka

Przyznaję, że lekturze książki „Ja, Kostek i wojna” towarzyszyło spore zaskoczenie. Niby hierarchia wartości, sygnalizowana w tytule, została zaakcentowana właściwie, ale enumeracyjny zapis nie uwzględnia przecież proporcji historii, jaką przedstawia Krystyna Maryańska-Zgrzebnicka. A to właśnie dysproporcje między kolejnymi planami najsilniej wpływają na czytelników, rozmiłowanych w autobiograficznych opowiastkach, wspomnieniach, prywatnych relacjach. Nie mówię, że książka „Ja, Kostek i wojna” jest zła. Jest inna niż można by się spodziewać – co akurat wychodzi jej na dobre.

 

Na zdjęciu okładkowym młoda, roześmiana dziewczyna siedzi obok zamyślonego żołnierza. W tle rozbrzmiewa zatem piękna historia miłosno-przyjacielska: uczucia i emocje, bijące z fotografii, mogłyby przenieść się na tekst. I zaczyna się zgodnie z oczekiwaniami, a może też i nadziejami odbiorców: dziewczyna poznaje chłopaka i zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia. Spędza z nim każdą wolną chwilę, a kiedy on, zmuszony okolicznościami wojennymi, opuszcza miasto, ona bez wahania podąża za nim. Razem jadą w głąb Rosji, znoszą pracę ponad siły i ekstremalne mrozy.

 

Z armią Andersa chcą zbliżyć się do Polski. Jadą do Palestyny, powiązanej z dalszymi, czasem koszmarnymi przeżyciami. W warunkach, w których przyszło im żyć (a cały czas trwa druga wojna światowa) nawet upragniony ślub natrafia a kolejne przeszkody, a pierwsze dziecko autorki umiera po kilku dniach – mim to Maryańska-Zgrzebnicka stara się nie tracić pogody ducha. Tyle że zamiast romantycznej historii mamy wizję Kostka zaprzeczającą wszelkim wersjom amantów, romantycznych i zakochanych młodzieńców. Przede wszystkim jest oschły, próżno byłoby szukać u niego oznak głębszego uczucia – i w zachowaniach wobec ukochanej, i w obliczu trosk codziennych. Kostek to zapamiętały komunista, liczą się dla niego tylko wyższe idee i cele, kompletnie nie dba o towarzyszkę życia. Kiedy wstąpi do wojska, wyczekiwane długo spotkania będą przedstawiane przez autorkę także bez emocji. Większym natężeniem uczuć cechuje się tęsknota kobiety – idealizowanemu wówczas obrazowi naprawdę trudno przyporządkować wizerunek Kostka obecnego.

 

Widać, że autorka chciała ochronić prywatność swojego męża – to sprawia, że bohaterowi wyłaniającemu się z kart tej książki raczej daleko do pierwszych amantów i uwodzicieli literatury. Wojna to tło, przyczyna tułaczki i rozłąki (warto w tym miejscu wspomnieć o pułkowniku Wojciechu Blińskim, upamiętnionym jako dobra dusza i prawdziwy przyjaciel młodej pary – jasny przebłysk w ciągłej udręce). Kostek – obiekt westchnień autorki – pojawia się raczej sporadycznie. Najistotniejsze stają się więc w tej książce osobiste wspomnienia, przemyślenia i przeżycia Krystyny Maryańskiej-Zgrzebnickiej – najpierw pełnej ideałów dziewczyny, która zakochała się od pierwszego wejrzenia latem 1940 roku i wyruszyła za ukochanym w świat, potem – w 1946 roku – kobiety po przejściach, matki i szczęśliwej mimo wszystko żony. Maryańska-Zgrzebnicka nie sili się na anegdoty, które mogłyby wywołać uśmiech na twarzach odbiorców. Nie traci humoru, ale też rozbawianie czytelników nie leży w jej zainteresowaniach, a nawet – możliwościach.

 

Nie otrzymujemy jednak martyrologicznej opowieści, a zgrabne, wartko płynące wspomnienia: zapis czyichś myśli, nadziei i trosk. „Ja, Kostek i wojna” to publikacja kierowana przede wszystkim do miłośników literatury memuarowej – jej specyficzny, niespieszny rytm pozwala na zapoznanie się z trudnymi losami ludzi pozbawionych ojczyzny – w jednostkowym wymiarze. Szczęście, czerpane z drobiazgów, rozświetla te zapiski i nadaje im smak wartościowej lektury.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Ja, Kostek i wojna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ja, Kostek i wojna
Książka
Ja, Kostek i wojna
Krystyna Zgrzebnicka-Maryańska
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy