„Super Laskę” dorwałam od mojej przyjaciółki. Uznałam, że to będzie całkiem niezła lekturka, szczególnie, że należę do kobiet borykających się z tuszą (poprzez kwestię zdrowotne, nie obżarstwo) i wiecznie obiecujących sobie dietę i schudnięcie.
Przyjemna oprawa graficzna jaką dostała owa pozycja jest zupełnie na plus, nawet jeśli jest to moc tabelek, ilustracji czy też różnych innych 'polecajek' na temat tego jak utrzymać jednolitą wagę. Nie koniecznie spodziewałam się poradnika w takiej formie, aczkolwiek nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dobrze, że są autorzy, którzy dzielą się swoją wiedzą na temat odpowiedniego sposobu odżywania itp. spraw, jednakże jako osoba, której ciężej jest zrucić zbędne kilogramy z racji chorób tarczycy czy też cukrzycy - poczułam się jak typowy pasztet. A przecież nie czuję się zaniedbana czy też gorsza, bo mam tuszę. Nie można też ukryć, że jak sama pani Anna zaznacza, nie ma tam w sumie żadnych nowości czy też zaskakujących informacji. Niestety to sprawia, że książka wcale nie wyróżnia się na tle innych tego typu pozycji.
Tak czy siak jeśli ktoś potrzebuje takiego dopingu w stylu takiego poradnika – przewodnika to śmiało może złapać za tę książkę :)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-08-01
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 224
Dodał/a opinię:
Ovieca
Hej, chicałabyś trochę w sobie zmienić, prawda? W sylwetce, głowie, życiu... Ech, to takie trudne. A co jeżeli ci pokażę, że wcale nie? I że to może...