Recenzja książki: Małżeństwo Klaudyny

Recenzuje: kolmanka

To już trzeci tom skupiający się na postaci kontrowersyjnej i nieco ekscentrycznej Klaudyny. Wielu czytelników odniosło wrażenie, iż bohaterka w drugim tomie traci wiele ze swego uroku, stając się melancholijną i nostalgiczną cierpiętnicą. W Małżeństwie Klaudyny powraca jej zagadkowa, frywolna i niepohamowana natura. Nietrudno się dziwić, że dzienniki Klaudyny siały zgorszenie i oburzenie na początku XX wieku (pierwsze wydanie przypadło na rok 1902).

 

Klaudyna wychodzi za mąż. Zaszczyt bycia jej małżonkiem przypadł dużo starszemu, wąsatemu, nieco zblazowanemu i pysznemu Renaudowi. Mężczyzna widzi w dziewczynie nie tylko młodość, ale i werwę, nutkę szaleństwa, powab, roztrzepanie i naiwność. To właśnie ta ostania cecha sprawia, że mąż przejmuje niejako rolę ojca i wprowadza Klaudynę w dorosłe życie. Jako ten bardziej doświadczony i obyty w wielkim świecie, stara się zmienić nieco styl bycia młodej małżonki. Jednak ona zwyczajnie tęskni za rodzinnym domem, za szkolnymi czasami, za zapachem lasu i łąk, za dawnymi koleżankami i wolnością. W końcu jest jeszcze przecież nastolatką.

W swym cierpieniu niemądrym i niewypowiedzianym wydrążyć jamę i zwinąć się w kłębek na jej dnie.

Renaud, wrażliwy na uroki Klaudyny, pragnąc przychylić jej nieba, zabiera ją w rodzinne strony i pokazuje świat, jakiego nie znała. Odnosi się wrażenie, że w sercu tej młodej dziewczyny rodzi się głębokie i prawdziwe uczucie u boku kochającego, rozsądnego i dojrzałego mężczyzny. Klaudyna zaczyna traktować go jak powiernika, kochanka, opiekuna. Widzi w nim w pewnym sensie autorytet i traktuje go z należytym szacunkiem.

Można by powiedzieć, że małżeństwo (tfu! Nie małżeństwo, tylko miłość!) skrystalizowało we mnie pewne sposoby odczuwania, starsze niż ja sama. (...) Jestem w stosunku do niego pełnym ufności dzieckiem, które wspiera się o swego wybranego ojca, zwierza mu się jak gdyby w tajemnicy przed kochankiem.

 

Sielanka kończy się podczas jednego z licznych przyjęć wydawanych przez Renauda. Klaudyna poznaje tajemniczą, prześliczną i hipnotyzującą Rezi. Ta, zmęczona wystawnym życiem i nudnym, acz zazdrosnym mężem, od dawna szuka pocieszenia w ramionach kochanków i... kochanek! Między Klaudyną a Rezi rodzi się erotyczne napięcie, niepohamowana fascynacja i obłęd. Kobiety zaczynają zbliżać się do siebie, lecz w pewnym momencie orientują się, że zabrnęły za daleko. Bohaterka Colette opisuje szereg emocji, jakie towarzyszą jej podczas spotkań z oblubienicą.

Rezi... Cała jej postać tchnie wonią paproci i irysów, zapachem bogobojnym, prostym i wiejskim, którym zaskakuje i zachwyca przez kontrast, gdyż nic w niej nie odkryłam wiejskiego, prostego ani daję słowo, bogobojnego, o wiele za ładna jest na to!

Klaudyna postanawia zwierzyć się mężowi ze swej tajemnicy i - o dziwo - zyskuje akceptację. Nietrudno się domyślić, że całość zakończy się tragicznie.Zajdą bowiem okoliczności, jakie trudno nawet sobie wyobrazić.

 

Colette jest znakomita. Jej styl, kobiecy, zbuntowany, buzujący od dwuznaczności i nieskrępowany cenzurą, zachwyca. Znakomita jest także postać Klaudyny. Jest ona uroczo naiwna, szybko ulega wpływom i daje się ponieść emocjom. Na pierwszy rzut oka widać, jak ogromna przepaść wiekowa dzieli ją i jej męża, który często nie potrafi zrozumieć temperamentu dziewczyny. Uważa jej zachowanie za słodkie, acz trywialne.

Renaud uśmiechał się często ze zdziwieniem, widząc, iż w głębszą zadumę potrafi wprawić mnie krajobraz niż dzieło sztuki, w większy entuzjazm - drzewo niż muzeum i strumyk niż klejnot. Wielu rzeczy musiałam się dopiero od nieco dowiedzieć i wielu się dowiedziałam.

 

Mimo wielu rumieńców jakie wywołać może ta część, lektura przynosi i smutek. To, co przytrafiło się Klaudynie, daje jej lekcję na przyszłość. Trudno powiedzieć, czy dojrzeje ona emocjonalnie, co się z nią stanie i czy znajdzie wreszcie szczęście. W jej zachowaniu jest wiele z małej dziewczynki, pragnącej dalej mieszkać z ukochanym tatą i biegać boso o świcie na zroszonej rosą trawie. Z drugiej strony: Klaudyna chce być elegancką paryżanką, obytą w towarzystwie, lubującą się kulturze i sztuce. To rozdarcie, bardzo bolesne, zostało znakomicie zarysowane przez Colette. Czy minie wraz z następną - i ostatnią - częścią cyklu, Klaudyna odchodzi? O tym niedługo się przekonamy.

Kup książkę Małżeństwo Klaudyny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Małżeństwo Klaudyny
Książka
Małżeństwo Klaudyny
Colette Sidonie-Gabrielle
Inne książki autora
Klaudyna odchodzi
Colette Sidonie-Gabrielle0
Okładka ksiązki - Klaudyna odchodzi

Ostatnia część pikantnej tetralogii francuskiej gorszycielki.?Mąż nie powinien opuszczać żony, kiedy to jest taki mąż i taka żona\" - napisze Annie pierwszego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy