Recenzja książki: Mam na imię Księżniczka

Recenzuje: Justyna Gul

Księżniczka i Książę


Postępujący egocentryzm, konsumpcjonizm, przyspieszenie tempa życia sprawiły, że coraz trudniejsze staje się nawiązywanie relacji międzyludzkich, zaś te istniejące rozluźniają się z każdym rokiem. Potrzebę miłości i akceptacji niekiedy zagłuszamy alkoholem, narkotykami, przypadkowym seksem, wikłając się nawet w toksyczne związki. Osoba samotna zbyt często w akcie desperacji traci zdolność racjonalnego myślenia, staje się nieostrożna i nie tylko pozwala na manipulację, ale też milcząco przyjmuje wyrządzaną jej krzywdę. Doskonałym przykładem takiego zachowania może być postawa wobec gwałtu – zbyt wiele osób, szczególnie kobiet, jest przekonanych, że to one prowokowały sprawcę, że to ich wina.


Sara Blædel uświadamia, jak bardzo realna jest sytuacja, w której możemy stać się ofiarą napaści, gwałtu i jak dalece może to wpłynąć na nasze późniejsze życie. Jej powieść Mam na imię Księżniczka to kolejna już część serii z policjantką Louise Rick, opublikowana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Autorka tym razem zajmuje się zagrożeniem, jakie niosą portale randkowe, stawiając bohaterkę przed koniecznością szybkiej interwencji, zaś nam gwarantując szybkie tempo akcji i mrożące krew w żyłach wydarzenia. Wydarzenia przerażające tym bardziej, że obecnie tego typu serwisy są jednym z najczęściej wykorzystywanych sposobów na spotkanie partnera. 


Przenosimy się zatem do Kopenhagi, gdzie grasuje gwałciciel, polujący na swoje ofiary w sieci. Kiedy Komenda Miejska Policji otrzymuje zgłoszenie o brutalnej napaści na trzydziestodwulatkę, sprawa zostaje przydzielona Louise Rick, asystentce kryminalnej. Okazuje się, że sprawcą gwałtu jest niejaki Jesper Bjergholdt, mężczyzna poznany na portalu randkowym. Niestety, zarówno ta tożsamość, jak i adres, który podał Susanne Hansson, są fałszywe, zaś kobieta nie tylko nie dysponuje jego zdjęciem, ale i nie potrafi go opisać. Gwałciciel zadbał też o zatarcie wszelkich śladów w domu i wydaje się, że nie ma sposobu, aby go namierzyć. Przynamniej do czasu kolejnego gwałtu…


Tym razem jednak ofiara nie ma tyle „szczęścia” co Susanne. Zgwałcona dziewczyna, Christina Lerche - agentka nieruchomości, również korzystająca z serwisu randkowego, umiera w skutek zadławienia kneblem. Jednak  ślady walki w pokoju i prezerwatywa znaleziona w toalecie pozwalają mieć nadzieję, że pojawi się jakaś wskazówka co do tożsamości sprawcy. Na dodatek Louise Rick wraca pamięcią do wciąż otwartej sprawy sprzed dwóch lat, w której schemat działania przypomina obecne zachowanie tajemniczego mężczyzny – wymiana maili za pośrednictwem Internetu, spotkania w kawiarni, po czym kolacja w domu ofiar, po której następuje gwałt.


Apele w prasie, wzywające do kontaktu potencjalnych świadków bądź inne dziewczęta, które padły ofiarą gwałciciela, pozwalają sądzić, że „randkowicz” napadł jeszcze co najmniej dwa razy i wcale nie ma zamiaru przestać. Wszelkie działania, jakie policja podejmuje, prowadzą agentów w ślepy zaułek, nie mają oni praktycznie żadnych informacji poza mglistym opisem sylwetki i niewyraźnym zdjęciem, którego przydatność podważy każdy adwokat. Na dodatek sama Louise nie dość, że musi zmagać się z rosnącą frustracją oraz presją otoczenia, to jeszcze drży o życie przyjaciółki Camilli, która przeżywa miłosne uniesienia w ramionach mężczyzny poznanego… w sieci. Tryb życia, jaki prowadzi, nie sprzyja również jej związkowi – nie dziwi zatem zachowanie Petera, który wyprowadza się do innej.


Louise nie pozostaje nic innego, jak tylko rzucić się w wir pracy i starając się zapomnieć o własnych kłopotach, uchronić tym samym kolejne kobiety. Postanawia zarejestrować się na portalu randkowym i spróbować kontaktu z potencjalnym seryjnym gwałcicielem. Zostaje Księżniczką, ale czy uda jej się w ten sposób odnaleźć fałszywego Księcia?


Na te pytania odpowiedzi poszukać musimy w powieści sensacyjnej Sary Blædel, która utwierdzi wielbicieli agentki w przekonaniu, że urok osobisty oraz zaangażowanie w pracę to doskonały przepis na sukces. Choć książka Mam na imię Księżniczka nie wyróżnia się szczególnie na tle innych kryminałów skandynawskich, to jednak stanowi porywającą lekturę na mroźne, zimowe wieczory, a także ostrzeżenie  - nie tyle przed poszukiwaniem miłości w sieci, co przed lekkomyślnością w jej spełnieniu.

Kup książkę Mam na imię Księżniczka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mam na imię Księżniczka
Autor
Książka
Inne książki autora
Pożegnanie wolności
Sara Blaedel0
Okładka ksiązki - Pożegnanie wolności

Na Skelbaekgade w dzielnicy Vesterbro nocą znaleziono zamordowaną kobietę, której bestialsko podcięto gardło. Asystent kryminalna Louise Rick wraz...

Tylko jedno życie
Sara Blaedel0
Okładka ksiązki - Tylko jedno życie

Pierwsze miejsca list bestsellerów w Danii! Pewnego wrześniowego poranka na północy Zelandii wędkarz okrywa leżące w wodzie zwłoki kobiety. Lokalna policja...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy