„Pakistańska córka” jest autobiografią Marii Toorpakai, gdzie przedstawiona jest kręta i niebezpieczna droga do sukcesu, jakim jest tytuł najlepszej pakistańskiej zawodniczki squasha.
Sięgnęłam po tę książkę przede wszystkim z ogromnej ciekawości. Koniecznie musiałam dowiedzieć się jak żyjąc w tak niebezpiecznym kraju, a dodatkowo w jednej z najbardziej niebezpiecznych jego części, KOBIECIE udało się odnieść tak wielki sukces. Podkreśliłam kobiecie, ponieważ te w Pakistanie mają szczególnie ciężko. Wszystko jest dla nich zakazane – od edukacji, własnych poglądów, słuchania muzyki, aż po sport. W takim przypadku dziewczynka wyglądająca jak chłopiec (a tak było w przypadku Marii) jest w ogóle nie do przyjęcia. A jednak… i o tym jest ta książka – o walce o własne marzenia, pasje (nawet kosztem własnego bezpieczeństwa) i uporze w dążeniu do nich. Pokazuje też jak ważna jest mądrość, miłość i tolerancja w kręgu rodzinnym.
Książka jest bardzo inspirująca. Może być motorem do działania, dla tych ludzi, którzy takiego motoru potrzebują. Podczas tej lektury właśnie można zrozumieć, albo przypomnieć sobie, że w porównaniu z niektórymi np. Marią, mamy naprawdę komfortowe warunki do spełniania swoich marzeń i pasji. Niestety, często wolimy zasłaniać się różnymi błahymi powodami. Naprawdę, jestem pełna podziwu i szacunku dla autorki.
Ciekawy jest też wątek siostry Marii – Ayeshy i jej zaangażowanie w sprawy polityczne oraz walkę o prawa kobiet. Na plus również oceniam styl pisania, barwne opisy krajobrazów i zwyczajów panujących w Pakistanie.
Jedynym minusem jest to, że jednak gdzieś pod sam koniec, gdy emocje już opadły, książka zaczynała mnie troszkę nudzić.
Reasumując – książka ciekawa, dająca do myślenia. Jest jedną z tych książek, którą będzie się pamiętać przez bardzo długi czas.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Different Kind of Daughter
Dodał/a opinię:
Blanka94
- Zacznij rozglądać się jutro. Może znajdziesz się na rozstaju dróg. Ja znajduję je ciągle.
- Rozstaje dróg?
- Tak. Otwórz oczy. Czasami musisz pójść w złym kierunku, żeby odnaleźć ten dobry.
Najgorsze cierpienie rodzi się z największego piękna.
Więcej