Recenzja książki: Oczekiwana

Recenzuje: kalina

Jesteśmy w pierwszym wieku naszej ery. Staruszka, którą jest Maria Magdalena, pisze własną Ewangelię. Dowiadujemy się z niej, że była żoną Jezusa i doczekała się z nim dzieci, że Judasz był w rzeczywistości najwierniejszym uczniem (został wybrany - jego zdrada była niezbędna do dzieła zbawienia), znajdziemy też sporo zaskakujących wiadomości o innych apostołach. Prosto z wieku pierwszego przenosimy się wkrótce we współczesne czasy. Maureen Paschal, amerykańska pisarka, którą zawsze fascynowała postać Marii Magdaleny, przybywa do Jerozolimy. Doświadcza tam dziwnej wizji. Przenosi się w niej w czasy apostołów i widzi bardzo smutną kobietę, która prosi ją o pomoc. To nie koniec dziwnych sytuacji. Dostaje bowiem od handlarza niezwykły pierścień, który jest podobno dla niej przeznaczony. Nieco później w kaplicy Marii Magdaleny natrafia na portret tajemniczej kobiety. Na obrazie ma dokładnie taki sam pierścień... Mija parę lat. Maureen, której nie dają spokoju sny z udziałem kobiety proszącej o pomoc, wybiera się w kolejną podróż, tym razem do Francji. Tam natrafia na kolejne tropy związane z Marią Magdaleną oraz z przeszłością swojej rodziny. Jej śladami podąża tajemnicze bractwo. To ludzie wyglądający z niecierpliwością nadejścia Oczekiwanej, o której stara legenda mówi w następujący sposób:

"Marie de Negre zadecyduje, kiedy pojawi się pora na przyjście Oczekiwanej. To ta, która jest zrodzona z Baranka Paschalnego, gdy dzień zrównuje się z nocą, ta, która jest dzieckiem zmartwychwstania. Ta, która nosi Sangre - Ela, otrzyma klucz w Czarnym Dniu Czaszki. Stanie się nową Pasterką i pokaże nam Drogę"

Znakiem rozpoznawczym Oczekiwanej jest pierścień, który dostała od handlarza Maureen... Wiele elementów składających się na treść książki jest nam doskonale znanych. Nie pierwszy raz czytamy o spekulacjach, że biblijna Maria Magdalena była dla Jezusa czymś więcej niż uczennicą - nawróconą jawnogrzesznicą. Pojawiła się też Ewangelia według Judasza, z której wynika, że faktycznie był najwierniejszym uczniem i to Jezus go prosił o "zdradę", by mogło się dokonać dzieło odkupienia.

Motywów tajemniczych bractw mamy w literaturze pod dostatkiem. Jednak autorka potrafiła z doskonale znanych elementów stworzyć nową, fascynującą całość, wymykającą się jednoznacznym kwalifikacjom - znajdziemy tu bowiem elementy książki religijnej, sensacji, thrillera, a nawet horroru - i po prostu piękną. Od początku jesteśmy emocjonalnie zaangażowani. Podczas podróży przez świat książki czekają nas liczne zaskoczenia, zwroty akcji, a także chwile wzruszeń. Niektórzy uznali powieść za "Najbardziej kontrowersyjną książkę XXI wieku". Trudno mi się jednak z tym zgodzić. Przynajmniej moje uczucia religijne nie zostały niczym urażone. Bardziej lektura mogłaby zirytować ateistów ze względu na liczne od początku nawiązania do wiary. Mam wrażenie, że wspomniane hasło zostało ukute dlatego, żeby przyciągnąć uwagę ludzi i zwiększyć sprzedaż - typowy chwyt marketingowy. Jednak mimo że książka dla mnie nie jest kontrowersyjna, na pewno warto ją mimo to kupić. To pozycja niezwykła, pełna nieodpartego uroku. Serdecznie zapraszam do lektury.

Kalina Beluch