Pacjentka z sali numer 7

Ocena: 4.2 (5 głosów)
opis
Książka młodego francuskiego lekarza Baptiste Beaulieu Pacjentka z sali numer 7 trafiła w me ręce przypadkiem. Jej powstanie zostało zainspirowane blogiem lekarza ,,Alors voil?: dziennik pojednania leczonych i leczących". Powieść przeczytałam z zainteresowaniem, ponieważ w jakimś stopniu dotyczy mnie, jako osoby chorej i jako byłej i przyszłej pacjentki szpitala. Bo ta powieść jest właśnie o szpitalu, pacjentach, lekarzach stażystach i o tym, co się dzieje, gdy te 2 grupy ludzi trafią na siebie w pewnym charakterystycznym miejscu. Akcja jest bardzo dynamiczna, ale i bardzo szczegółowa. Rozgrywa się zaledwie w ciągu siedmiu dni i jednej nocy, o czym informuje żywa pagina. Dodatkowo przed poszczególnymi "wpisami" blogowymi są podane godziny, dzięki temu mamy przekrój całego dnia. Mało tego, mamy przekrój całego społeczeństwa dzięki różnym pacjentom i ich przypadłościom, chorobom. Mamy także przekrój pracowników szpitala i samego szpitala (każde piętro to inny oddział). Autor prześwietla szpital na wylot, ale czyni to w bardzo lekki sposób i o dziwo, przyjemny, dość humorystyczny. U niego nawet odbyt jest Ludzki... Na piątym piętrze tego szpitala znajduje się onkologia i oddział opieki paliatywnej. To tu, w sali nr 7 leży Kobieta-Ognisty Ptak, która na dniach umrze. A jeszcze tak niedawno była piękną i wystrojoną damą, całą w szmince i kokieterii, jednak w chwili gdy usłyszała diagnozę i otrzymała receptę na perukę, jej świat diametralnie się zmienił. Teraz, w ostatnich dniach życia, oswaja szpital, ale dość nietypowo, bowiem odmawia przyjmowania środków przeciwbólowych i jedzenia, a z drugiej strony czeka na wizytę syna Thomasa, który jest wiecznie w podróży, oraz na wizytę lekarzy, którzy opowiadają jej różne szpitalne historie. Przede wszystkim te śmieszne, gdyż chodzi o to, by pacjentkę rozśmieszyć w ostatnich dniach jej życia. Głównym lekarzem odwiedzającym pacjentkę jest sam autor, który zaczął w notatniku spisywać historie, a potem dawał go do czytania innym. Z różną częstotliwością przychodzą też: Blanche, Amelie, Szpatułka, Kot, Anabelle, Wódz Pocahontas, Wódz Wiking, Wódz Gafa, Doktor Chrapek. To różne osobowości - despotyczne, cierpliwe, pełni empatii i zrozumienia, ale też popełniający omyłki. Autor niejako przy okazji tego, co się dzieje na oddziale ratunkowym bądź na piątym piętrze, w krótkich i wyczerpujących opisach charakteryzuje swoich współpracowników. Tak samo jest z pacjentami, dość nietypowo przedstawianymi, choć niektórzy są przedstawiani również z imienia i nazwiska. Ci nietypowi to: Pani Pomarańcza, Dziadek Skylla i Babcia Charybda, Pani Zapóźno, Człowiek-Grzyb, Pan Magdalenka, Pani Melpomena, Pan Narcyz, Pani A Niechto, Pan Drobiazgowy itd. Główny bohater, a zarazem autor i narrator, dochodzi do wniosku, że spośród wszystkich istot ludzkich lekarze są najbardziej przerażeni śmiercią. Ale z drugiej strony uważa, iż zawód lekarza ,,to przede wszystkim kolejne wzbogacające nas spotkania. Spotykamy ludzi. Chore ciała, to prawda. Ale też osobowości. Codziennie wieczorem staram się robić spis ludzi, którzy mnie poruszyli. jestem jak skąpiec liczący monety albo jubiler polerujący swe perły. Kolekcjonuję ludzi w głowie. Próbuję w wielości twarzy uchwycić istotę jedności. Czasami zdarza się, że wszystko zlewa się w jeden bezkształtny wir ust, nosów, czół, ran, chorób, uśmiechów i jasnych spojrzeń. Wszystko się ze sobą miesza i twarze mi umykają. Nic nie szkodzi: "Ellam onru". Wszystko jest jednym". Baptiste Beaulieu jest trochę kłamczuszkiem wobec swoich pacjentów. Ale robi to w dobrej wierze - żeby ich łatwiej mógł wyleczyć. Są bowiem ,,prawdy mniej lub bardziej dostosowane do skomplikowanych sytuacji", a czasami w odpowiednim momencie wystarczy powiedzieć odpowiednie zdanie. Doktor ma też specjalną technikę pocieszania - jest to technika Pierdu-Pierdu. Bowiem trzeba pamiętać, iż w szpitalu ,,są Ci, którzy dają, i ta, która kradnie. Pielęgniarki, salowe, lekarze dają. Choroba kradnie". Jednej pacjentce ukradła nawet nazwisko. Ta książka jest bardzo specyficzna. Tu miesza się życie ze śmiercią, komizm z tragizmem, ale przede wszystkim dominuje empatia, czułość, szacunek do pacjentów, bowiem tu człowieczeństwo jest na pierwszym miejscu, nieważne, w jakim stanie jest chory. Powieść daje nadzieję na godne traktowanie, gdy się trafi do szpitala (choć w naszej rzeczywistości bywa z tym różnie). Pokazuje, że bezradność i poniżanie pacjenta, jego samotność oraz niekompetencja lekarzy czy ich znieczulica mogą, a nawet powinny przejść do lamusa. Pacjentka z sali numer 7 to niełatwa lektura ze względu na poruszaną tematykę. Jednakże rzeczywistość szpitalna została w niej odczarowana i chyba dzięki temu książka czyta się sama, aczkolwiek co i rusz wywołuje w czytelniku różne uczucia. Smutek z radością, ulga z cierpieniem, zaciekawienie z obrzydzeniem, a i można też uronić łezkę w trakcie czytania. I co najważniejsze - skłania do refleksji, szczególnie nad kondycją polskiej służby zdrowia.

Informacje dodatkowe o Pacjentka z sali numer 7 :

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-04-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788324149711
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Alors voila: les 1001 vies des Urgences
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Agnieszka Podolska
Ilustracje:Małgorzata Cebo-Foniok/design36(shutterstock)
Dodał/a opinię: martucha180

więcej
Zobacz opinie o książce Pacjentka z sali numer 7

Kup książkę Pacjentka z sali numer 7

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy