Recenzja książki: Pałac Ostrogskich

Recenzuje: Damian_Gajda

Po dwuletniej przerwie jeden z najpłodniejszych polskich mistrzów pióra – Tomasz Piątek, oddaje czytelnikowi okazałe, bo ponad trzystustronicowe dzieło pod tytułem „Pałac Ostrogskich”, które jest bardzo osobistą i subiektywną refleksją na temat otaczającego Polaków świata, a także głosem błądzącego w życiu pisarza – narkomana. Ze wstydem przyznam, że mój wkład w zgłębienie twórczości tego twórcy ograniczył się jedynie do przeczytania jego debiutanckiej powieści „Heroina”, która ukazała się pięć lat temu. Pierwsza książka Piątka jest tematycznie bardzo podobna do „Pałacu Ostrogskich”.

 

Po raz kolejny otrzymujemy arcyciekawe zapiski ćpuna, które obnażają prawdę o kręgu polskich narkomanów. W debiucie autor występował jak niedoświadczony, zafascynowany środowiskiem mężczyzna, którego życie podporządkowane zostało nieustannym poszukiwaniom funduszy na kolejną działkę. Teraz jawi się nam jako znawca tematu. Pisze o narkotycznym widzie, problemach związanych z niemożnością podjęcia terapii odwykowej, oraz charakterystycznej dla tej przypadłości – zmienności priorytetów i decyzji. To historia o tym, że niektórym udaje się pokonać uzależnienie tylko po to, aby za kilka lat popaść w nie ze zdwojoną siłą. Jestem prawie pewien, że najnowsza powieść powstawała na przestrzeni kilku lat. Zauważalna jest fragmentaryczność narracji, połączenie kilku gatunków literackich, nawiązywanie do ważnych w danym czasie wydarzeń społecznych. Wielką frajdą jest doszukiwanie się pierwowzoru danej historii, czytanie o sytuacjach sprzed minionych kilku lat, przypominanie sobie wydarzeń, które szokowały naszych rodaków.

 

„Pałac Ostrogskich” nie jest jedynie monologiem wewnętrznym leciwego narkomana, który chciałby podjąć się szczytnej idei moralizowania młodych heroinistów. To raczej spowiedź dojrzałego faceta, który spogląda na swoje życie z perspektywy kilkunastu lat. Bogactwo doświadczeń umożliwia mu refleksję nad decyzjami, które niegdyś podjął. Książka wolna jest od dydaktycznego tonu, aczkolwiek znajdziemy tutaj recepty, które mogą pomóc nam w postępowaniu w zgodzie z własnym sumieniem. Zamek Ostrogskich, który posłużył Piątkowi za tytuł jego książki to obiekt bardzo dobrze znany każdemu warszawiakowi. Położona na stołecznym Powiślu monumentalna budowla wykreowana została na enigmatyczną twierdzę, która jest tylko tłem dla niesamowitych wydarzeń. Podziemia pałacu – sieć labiryntowych, często niepowiązanych ze sobą ścieżek to metafora życia, które autor przedstawia jako pokrętną drogę wiodącą do niezamierzonego celu. Pozornie z rozlicznych historyjek snutych przez narratora nic nie wynika.

 

Portrety przypadkowo spotkanych na ulicy ludzi, analizy filozoficznych doktryn, odświeżanie warszawskich legend – to wszystko bardzo często przewija się w jego powieści. Pod płaszczykiem literackiej papki (teksty świadomie nie są najlepiej skonstruowane, świadczą o tym szeregi manierycznych powtórzeń, przypadkowych wtrąceń, etc.), czczej gadaniny, kryje się zrozpaczony człowiek, który za wszelką cenę poszukuje zrozumienia, kontaktu z innymi ludźmi. Bohater zdaje sobie sprawę, że wyniszczający jego organizm nałóg zawęża grono znajomych, którzy systematycznie się odeń odsuwają. W książce przedstawione zostaje bardzo ciekawe zjawisko społeczne. Środowisko narkomanów nie jest kojarzone z ludźmi ze społecznego marginesu. Znajomi bohatera to przede wszystkim cenieni pracownicy warszawskich korporacji, specjaliści od public relations, etc. W zasadzie nikt nie krytykuje tego co robią, dlatego nasuwa się niepokojące pytanie - czy ogólne przyzwolenie na uśmierzanie „bólu istnienia”, który współcześnie jest coraz częstszą przypadłością to objaw moralnej degrengolady?

 

Moim zdaniem Tomasz Piątek zasługuje na tytuł wyśmienitego gawędziarza. Powolny, duszny styl jego wypowiedzi, który nosi znamiona mowy potocznej to największa zaleta najnowszej książki. Technika gatunkowego kolażu, którą posiłkował się pisarz, sprawia, że poznajemy wszystkie odcienie jego pisarstwa. Luźny i niezobowiązujący styl reporterski przeplata się tutaj z naukowym, wręcz encyklopedycznym. Według mnie o wiele lepiej Piątek odnajduje się w tej pierwszej estetyce. Oprócz fragmentów wymagających większego zastanowienia, zadumy, w książce aż roi się od kryminalnych i sensacyjnych intryg. Tytułowy pałac budzący postrach, tajemniczy obraz „Narodziny Wenus”, czy rękopis – recepta na lepsze życie: te i wiele innych niejasności zaprzątną głowę czytelnika podczas czytania „Pałacu Ostrogskich”.

 

Lektura książki Tomasza Piątka jest niewątpliwie narkotycznym przeżyciem. Rozbudowana fabuła, przystępny język i wciągające przypowieści to największa zaleta tej pozycji. Myślę, że złożona tematycznie książka trafi do szerokiego grona odbiorców, którzy dostrzegą jej egzystencjalny wymiar.

Kup książkę Pałac Ostrogskich

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pałac Ostrogskich
Książka
Pałac Ostrogskich
Tomasz Piątek
Inne książki autora
Heroina
Tomasz Piątek0
Okładka ksiązki - Heroina

"Trudno znaleźć książkę, od której można wstać dopiero po przeczytania ostatniej kartki. Jest niesamowita. Chwilami, gdy ja czytałem, zdawało mi się...

Macierewicz i jego tajemnice
Tomasz Piątek0
Okładka ksiązki - Macierewicz i jego tajemnice

„Macierewicz i jego tajemnice” zawiera fakty na temat niepokojących koneksji obecnego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Jej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy