"Moja przyjaciółka opętana" zaprasza na podróż do lat '80 zarówno formą jak i treścią. Książka jest tak pięknie wydana i specjalnie postarzona, że przy jednej plamce nie byłam w stanie orzec, czy to ja ją ubrudziłam, czy tak już było. W sumie to wygodne! Czaruje tutaj wszystko, od "ręcznie" wypisanych dedykacji, po wplecione w rozdziały piosenki, aż do okładki stylizowanej na kasetę VHS.
Fabularnie Grady Hendrix znowu mnie nie zawiódł. Z każdą książką staję się coraz większą fanką autora. Ponownie pisarz wziął na warsztat pewien typ horroru i potraktował go pół żartem pół serio. W powieści większą grozę wprowadzają dorośli, którzy ignorują albo kompletnie nie chcą pomóc nastolatkom w potrzebie, niż faktyczne istoty nadprzyrodzone. Finałowy egzorcyzm (to nie spoiler, skoro gatunek wręcz nakazuje, żeby do tego doszło) jest najlepszym, jaki do tej pory widziałam. Niemniej moją ulubioną scenę pozostanie ta z początku z planszą ouija.
Polecam fanom powieści grozy, fantastyki i osobom tęskniącym za minioną epoką. Warto przeczytać.
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: My Best Friend's Exorcism
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię:
mysilicielka
Przerażająca, a równocześnie mrocznie zabawna opowieść, w której nawiedzony dom przywołuje sekrety z rodzinnej przeszłości Kiedy Louise dowiaduje...
Bohaterką powieści, dziejącej się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku na przedmieściach Charleston, jest Patricia Campbell - niczym niewyróżniająca się...