Recenzja książki: Shantaram

Recenzuje: Olga Drewnowska

 

Miłość od pierwszego wejrzenia to piękne i, wydawałoby się, mityczne uczucie, o którym wszyscy słyszeli, ale nikt go nie zaznał. Mnie, tak samo jak głównemu bohaterowi powieści Shantaram, udało się tego doświadczyć – dokładnie w momencie, w którym przeczytałam pierwsze zdanie tej ogromnej, epickiej historii.

 

Dużo czasu minęło i wiele się na świecie zmieniło, zanim nauczyłem się tego, co wiem o miłości, przeznaczeniu i ludzkich decyzjach, ale w gruncie rzeczy wszystko to dotarło do mnie w jednej chwili, kiedy zostałem przykuty do muru i zaczęły się tortury.

 

Poznajemy naszego bohatera już w Bombaju, kiedy - jak sam mówi - los włączył go do gry. Wiemy jednak doskonale, że jego historia zaczęła się dużo wcześniej – gdy na heroinowym głodzie napadał na banki z bronią w ręku, gdy zamknięto go w więzieniu o zaostrzonym rygorze, w którym bito go, gdzie poddawano jego ciało i duszę próbie. Gdy uciekł z niego, bezczelnie i odważnie, przez frontowy mur. Jednak to tylko preludium. Prawdziwe życie Lina zaczyna się w Bombaju, gdzie poznaje smak miłości, niepohamowanej radości i przyjaźni, która nie zna granic. Gdzie tańczy na ulicy, porwany przez tłum, raz za razem zachłystując się kolorami tego wielkiego miasta. Lecz Shantaram nie jest powieścią o szczęściu, ale o odkupieniu. A droga do niego prowadzi przez strach i rozdzierającą rozpacz.

 

Roberts dokonał rzeczy niesamowitej – stworzył dwa doskonałe, pełne i realistyczne portrety, które umieścił w jednej powieści - tak, by jeden nie zakłócał obrazu drugiego. Jednym z nich jest, oczywiście, tytułowy Shantaram, znany głównie pod imieniem Lin, alter ego autora i narrator powieści. Złodziej, narkoman, fałszerz, awanturnik, a także lekarz, przyjaciel i brat. Człowiek, na którego można liczyć, który w uczuciu zatapia się w całości, nigdy połowicznie. Roberts dopracował tę postać do perfekcji, ukazując wszystkie światłocienie, każdą zbrodnię i każdy dobry uczynek. Trudno jest nie polubić Lina, chociaż nie należy on do osób, które chciałoby się spotkać w ciemnej uliczce. No, chyba że udałoby nam się wzbudzić jego sympatię – wtedy można kraść z nim konie. Jesteśmy świadkami wszystkich jego przemian, każdego wielkiego uczucia: czy to miłości, czy nienawiści. I odnajdujemy w tym przyjemność, bo losy Lina nie mają nic wspólnego z nudą. Wieczny uciekinier poznaje smaki i zapachy nowego świata, uczy się języka i obyczajów, a my coraz bardziej wsiąkamy w ten piękny, kolorowy świat.
 
To właśnie drugi idealny portret, który udało się stworzyć Robertsowi – Indie. Jeśli sięgniecie po Shantaram, spodziewajcie się co najmniej powierzchownego zauroczenia tym krajem. W najgorszym (albo najlepszym) wypadku zorientujecie się, że właśnie kupiliście bilet do Bombaju. Autor rzuca nas na głęboką wodę, nie pozwala się zaaklimatyzować i pokazuje coraz to nowe miejsca, coraz to nowych ludzi – wiecznie uśmiechniętego Prabakera, przewodnika i przyjaciela Lina, Vikrama, Hindusa zafiksowanego na punkcie westernów i całą masę imigrantów, którzy w Indiach czują się jak u siebie w domu pomimo okropnych upałów i pór monsunowych. Roberts nie odwraca się także od biedy i chorób. Jego bohater przez długi czas mieszka w slumsach, leczy biedaków i mieszka w małej lepiance obok tysięcy sąsiadów. Powoli przyzwyczaja się do braku prywatności, ogromnych szczurów i niebezpiecznych psów, gdyż rekompensatą za te niedogodności jest dozgonna wdzięczność, szeroki uśmiech i poczucie przynależności. Indie przygarniają Lina, otulają go i uczą - każdego dnia. Jednak same pozostają niezmienne, ciągle tak samo piękne i niebezpieczne.

 

Chociaż Shantaram jest powieścią z narracją pierwszoosobową, a my doskonale wiemy, że dotyczy ona życia samego autora, trudno domyślić się, które epizody rzeczywiście przytrafiły się Robertsowi, które są tylko zasłyszanymi historiami, a które - świadectwem bujnej wyobraźni. Nie zmienia to jednak faktu, że podczas czytania wsiąkamy całym ciałem i duszą w tę opowieść, uczestniczymy w każdym wydarzeniu i z niecierpliwością czekamy na to, co znajduje się na następnej stronie. Oderwanie się od tej powieści graniczy z niemożliwością, jednak z czasem, gdy zauważamy jak strony topnieją, a do końca pozostaje ich coraz mniej, podświadomie zwalniamy, by jak najdłużej cieszyć się towarzystwem Lina i jego przyjaciół. To właśnie przekleństwo Shantaram – uzależnia jak heroina, po której trudno wrócić do rzeczywistości.

 

Powieść Robertsa była prawdziwą przygodą, wejściem do świata rodem z bollywoodzkich filmów, w którym jest miejsce na szaloną miłość, przestępstwo, przyjaźń, cierpienie i dużo, dużo tańca. To rozkosz dla każdego czytelnika, który nie boi się wymagać tego, co najlepsze, który nie zadowala się miernymi powieściami, poznawanymi dla zabicia czasu. Czytajcie i nie bójcie się – i tak nie ma dla Was ratunku. Wsiąkniecie bez reszty.
 
_______________
Autorka bloguje na: Okiemwielkiejsiostry.blogspot.com

Kup książkę Shantaram

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Shantaram
Książka
Shantaram
Gregory David Roberts
Inne książki autora
Cień góry
Gregory David Roberts0
Okładka ksiązki - Cień góry

Długo oczekiwana kontynuacja "Shantaram" - brawurowej powieści inspirowanej prawdziwymi wydarzeniami, która stała się światową legendą. Strach jest jak...

Duchowa Ścieżka
Gregory David Roberts0
Okładka ksiązki - Duchowa Ścieżka

Autor międzynarodowego bestsellera Shantaram powraca! Fascynująca podróż, pełna zachwytu nad światem i rozmyślań o nauce, przekonaniach, wierze i...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Cytaty z książki

Istnieje taki rodzaj szczęścia, który polega głównie na znalezieniu się w odpowiednim miejscu we właściwym czasie, rodzaj natchnienia, który podpowiada tylko, jak zrobić właściwą rzecz w odpowiedni sposób,i to wszystko przychodzi jedynie wtedy, gdy oczyszcza my serce z ambicji, celów i planów, kiedy poddajemy się bez reszty temu szczęśliwemu, opatrznościowemu momentowi.


Więcej

Kiedy działamy, choćby z najlepszych pobudek, kiedy zakłócamy bieg świata, zawsze może się zdarzyć, że spowodujemy nową katastrofę, która by się nie wydarzyła, gdybyśmy się nie wtrącili.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy