Recenzja książki: Spotlight. Zdrada

Recenzuje: Justyna Gul

Słudzy Pana

 

Kardynał Stanisław Dziwisz w 2009 roku, w słowie pasterskim na Adwent zwracał się do młodej społeczności katolickiej tymi słowami: Powiedzcie nam, dlaczego nie ma was wśród nas? Co wam przeszkadza, abyście się modlili razem z nami? I choć na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi, to można się zastanawiać, na ile przyczyną jest kryzys wiary jako takiej, upadek powszechnie dotąd uznawanych wartości, a na ile powodem masowego opuszczania Kościoła przez wiernych są… sami duchowni. Ostatnie lata przyniosły szereg afer z ich udziałem, uporządkowania wymagają zarówno finanse Kościoła, jak i szeregi jego przedstawicieli. Działalność księży wymknęła się już spod kontroli, a wśród nich są tacy, którzy w jednej chwili potrafią straszyć ogniem piekielnym, zaś w drugiej – dopuszczać się najbardziej zwyrodniałych czynów, takich jak gwałty oraz molestowanie seksualne nieletnich.

 

Jedną z wielkich afer, która okazała się zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, odkrył zespół reporterski Spotlight pracujący dla „Boston Globe”. Wciągająca, ale i bulwersująca książka Spotlight. Zdrada. Kryzys w Kościele katolickim, opublikowana nakładem wydawnictwa HarperCollins Polska, stanowi historię upadku moralności tych, którzy powinni dawać świadectwo swojego głębokiego umiłowania ludzi, których życie powinno stanowić przykład do naśladowania. Książka ta jest również dowodem na to, iż większość czynów karalnych, dokonywanych na małoletnich członkach Kościoła, odbywała się pod parasolem ochronnym kościelnych zwierzchników – trudno bowiem uznać przeniesienie do innej parafii za sprawiedliwą karę dla pederastów i zwyrodnialców.

 

Trudno dziwić się temu, że informacje zawarte w książce - a właściwie wyniki dziennikarskiego śledztwa - wstrząsnęły światem. Trudno też wytłumaczyć fakt, że problem przestępstw seksualnych dokonywanych przez księży ujrzał światło dzienne tak późno, skoro w sprawę było zaangażowanych tak wiele osób. Bulwersuje świadomość, jak wielkie siły i jak wielkie środki musiały być uruchomione, by zatuszować skandal, któremu daleko jest do statusu jedynie incydentu. Czujności w przedstawicielach prawa, w rodzicach, nie zwiększył nawet artykuł z 1997 roku, kiedy „Boston Globe” ujawnił sprawę księdza Johna Geoghana – został on wysłany na zwolnienie lekarskie po wpływie złożonego przez jedną z matek doniesienia do urzędników kościelnych o wykorzystywaniu synów. Szokujący jest fakt, że już rok później ksiądz wrócił do posługi kapłańskiej, zyskując niejako milczące przyzwolenie na oddawanie się swoim bezecnym praktykom.

 

Jednym ze współwinnych cierpienia setek molestowanych dzieci jest kardynał Bernard Francis Law, arcybiskup diecezji rzymskokatolickiej w Bostonie, choć istnieją dowody, że o sprawie wiedział doskonale również papież Jan Paweł II. Niezrozumiała jest bezczynność kościelnych zwierzchników oraz praktyki polegające na płaceniu odszkodowań bez rozprawy, niszczeniu dowodów, wchodzeniu w układy z adwokatami. Dlatego wyniki śledztwa prowadzonego przez dziennikarzy i reporterów są krzykiem rozpaczy ofiar, są wołaniem o sprawiedliwość i powstrzymanie się od bulwersujących i obrzydliwych czynów.

 

W książce znajdziemy nie tylko kulisy prowadzonego śledztwa oraz kolejne tropy, ale też sylwetkę  samego Geoghana, a także szokujące wyznania jego ofiar, w tym mężczyzny, który dopiero po latach (jak większość pokrzywdzonych) zdecydował się ujawnić fakt, że w wieku trzynastu lat był ofiarą molestowania. Autorzy opisują ponadto mechanizm, który miał na celu ochronę księży przed skandalem i uniknięcie przez nich odpowiedzialności karnej oraz społecznego ostracyzmu. Wspomniany ksiądz to zaledwie jeden z wielu oprawców, ukrywających się w Domu Bożym i pod pretekstem świadczenia posługi kapłańskiej wykorzystujących dziecięce słabości, naiwność i strach – tylko w samych Stanach Zjednoczonych w ciągu piętnastu lat o wykorzystywanie seksualne zostało oskarżonych około tysiąc pięciuset księży! Autorzy przybliżają ich praktyki, przytaczają wypowiedzi psychoterapeutów, piszą zarówno o sprawcach, jak i o ich ofiarach. Publikacja zawiera tze przedruki dokumentów zebranych w trakcie śledztwa, między innym pisma Geoghana kierowane do przełożonych, opinie o księdzu i o jego gotowości do pracy, opisy spraw sądowych czy korespondencję pomiędzy zwierzchnikami dotyczącą zdeprawowanych księży.

 

Zarówno tematyka, jak i świadomość, że wszystkie opisane historie miały miejsce, czynią książkę Spotlight. Zdrada. Kryzys w Kościele katolickim publikacją szokującą, ale konieczną. Fakt, że przez całe lata księżom udawało się (i zapewne dalej się udaje) unikać odpowiedzialności za popełnione czyny, jest niewiarygodny i bulwersujący, dlatego też tak istotne jest, by głośno mówić o popełnionych przez przedstawicieli Kościoła przestępstwach, by uświadomić ofiarom, że nie są winne tego, co je spotkało, że na potępienie zasługują nie oni, ale ich oprawcy. Mam nadzieję, że zarówno książka, jaki nakręcony na jej podstawie głośny film staną się początkiem końca takich praktyk w Kościele katolickim, a ewentualne ich przejawy będą surowo karane. I choć lektura zebranego materiału nie jest łatwa z uwagi na emocjonalny stosunek do sprawy, to jednak warto wiedzieć, co dzieje się w zaciszu parafii, co skrywają skromne sutanny. W tym kontekście odpowiedź na pytanie kardynała Dziwisza wydaje się oczywista…

 


 

 

Autorka bloguje na: www.qlturaslowa.blospot.com

Kup książkę Spotlight. Zdrada

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Spotlight. Zdrada
Książka
Spotlight. Zdrada
Śledztwo dziennikarzy „Boston Globe”
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy