Stalowe Szczury. Königsberg


Tom 3 cyklu Stalowe Szczury
Ocena: 5.2 (5 głosów)
opis

 Michał Gołkowski - to swoisty Leonardo da Vinci polskiej powieści akcji, który zasługuje na to miano zarówno ze względu na częstotliwość wydawania kolejnych wspaniałych książek, jak i również na ich różnorodność gatunkową, objawiającą jego wielkie talenty pisarskie:) Oto bowiem po post apokaliptycznej powieści z Uniwersum S.T.A.L.K.E.R,  barwnej anielskiej fantastyce biblijnej i sensacyjnej opowieści o współczesnej Rosji, przyszedł czas na historię osadzoną w alternatywnych realiach Wielkiej Wojny, czyli kolejną odsłonę świetnego cyklu "Stalowe Szczury". Powieść ta nosi tytuł "Königsberg", i stanowi sobą trzecią część wyżej wymienionej sagi wojenno-szpiegowskiej, która raz jeszcze przeniesie nas do tych jakże barwnych, ale i ponurych czasów okresu I wojny światowej... 

 Fabuła najnowszej powieści Michała Gołkowskiego umiejscowiona została w pięknym mieście Königsberg, czyli w Królewcu. Tam oto latem 1917 roku przybywa na swój zasłużony urlop wypoczynkowy podporucznik Teodor Grossmann - bohater frontu. Tak naprawdę jednak za osobą niemieckiego oficera kryje się  Fiodor Grigoriewicz Wielikow - doskonale zakonspirowany rosyjski szpieg, którego celem jest odkrycie znajdującej się na miejscu niemieckiej tajemniczej Wunderwaffe, wspominanej w ostatnich raportach zmarłego niedawno sowieckiego agenta. Na miejsca wita Teodora nie tylko ogromny przepych nadmorskiego miasta, ale także i jego serdeczny, wieloletni przyjaciel - fahnenjunker Gerhard Keller. I tak oto rozpoczyna się czas zabawy, przyjęć, romansów..., jak i również niebezpiecznej szpiegowskiej gry, którą to z jednej strony podejmie Teodor Grossmann, a z drugiej zaś wybitnie przebiegły, inteligentny i śmiertelnie niebezpieczny przeciwnik...

 "Königsberg", to pełnokrwista powieść szpiegowska w klasycznym wydaniu, która to oferuje sobą wielką przygodę, intelektualną rozgrywkę pomiędzy różnymi stronami konfliktu, jak i również barwny i porywający romans, co akurat w przypadku twórczości Michała Gołkowskiego stanowi największe zaskoczenie:) Przede wszystkim jest to jednak książka zupełnie odmienna od poprzednich dwóch odsłon cyklu "Stalowe Szczury", które to tworzyły wojenną powieść akcji. Po pierwsze, stanowi ona coś na wzór prequelu, przenosząc nas swoją fabułą do wydarzeń z roku 1917, a więc najwcześniejszych ze wszystkich dotychczasowych odsłon. Po drugie zaś  mamy do czynienia z czymś na wzór szpiegowskiego kryminału z elementami wojennej sensacji, w której to jednak główną rolę odgrywają nie żołnierze i ich broń, lecz logika, dedukcja, umiejętność kojarzenia faktów i gra kłamstw, w jaką to uwikłani są wszyscy bohaterowie tego dramatu. To miła, dość spokojna i zaskakująca odmiana, która mi osobiście bardzo przypadła do gustu:)

 Jeśli miałabym opisać jednym słowem lekturę tej powieści, to brzmiało by ono - klimatyczna. Otóż każdą stronę tej historii wypełnia niezwykły klimat dawnego Królewca, spowitego z jednej strony w letniej beztrosce i zabawie, z drugiej zaś w świadomości i pamięci o tym, że gdzieś tam daleko odbywa się wielka i straszliwa wojna. To świat bogatych przedsiębiorców, wpływowych ludzi nauki, szlachetnie urodzonych arystokratów, pięknych kobiet i wysoko postawionych wojskowych po jednej szali, po drugiej zaś świat biednych pracowników, szeregowych żołnierzy i ludzi spod ciemnej gwiazdy, którzy bynajmniej nie kierują się w swym życiu prawem i moralnością. Ale klimat miasta i jego społecznej otoczki to jedno, gdyż jednocześnie uświadczymy tu niezwykle mrocznego, dusznego i gęstego klimatu szpiegowskiej atmosfery osaczenia i zagrożenia, która to towarzyszy kluczowym graczom tej misternej potyczki. I co by nie powiedzieć o Michale Gołkowskim, to pewne jest z pewnością to, że takiej książki w jego całym dotychczasowym dorobki pisarskim jeszcze nie było...

 Fabuła "Königsberga" prezentuje się naprawdę bardzo okazale, co rusz nas czymś zaskakując, imponując nam swoją przewrotnością, intrygując z rozdziału na rozdział coraz bardziej. Już sam początek tej lektury wyjaśnia nam wiele, wykładając większość głównych kart prosto na stół. Kart, za którymi kryje się misja szpiegowska, jak i również sama osoba naszego głównego bohatera - Teodora Grossmanna vel Fiodora Grigoriewicza Wielikowa. Oczywiście, autor zostawia sobie na koniec swoistego "asa w rękawie", którym to częstuje nas wraz ze spektakularnym finałem. Kolejne rozdziały to już jego misja w Królewcu, która oferuje wielką przygodę, intelektualną zagadkę detektywistyczną, intrygujące przygody natury miłosno-erotycznej, jak i również główne danie tej opowieści, czyli konfrontację Teodora z głównym przeciwnikiem... A wszystko to, co pomiędzy tym, wypełniają nam barwne i emocjonujące retrospekcje w czasie, które odbywamy za sprawą dramatycznych wspomnień głównego bohatera z frontu... I choć nie ma tu być może tylu efektownych i spektakularnych scen, jak miało to miejsce w dwóch poprzednich tomach cyklu, to z całą pewnością lektura ta nie pozwoli nam się nudzić choćby przez krótką chwilę, gdyż dzieje się tu bardzo wiele, bardzo ciekawie i bardzo tajemniczo...

  Co do owej ciekawości, to jest ona zasługą przede wszystkim głównej misji podporucznika Teodora  Grossmanna, polegającej na odkryciu super tajnej niemieckiej broni, która może odmienić losy wojny. Oczywiście nie zdradzę co nią jest..., ale wspomnę jedynie to, że  pomysłowość Michała Gołkowskiego w tym zakresie naprawdę bardzo mi zaimponowała, a przy tym i nie wykraczała poza granice zdrowego rozsądku, co akurat w tym przypadku było jak najbardziej potrzebne i wskazane. Ważne tutaj jest również to, iż do samego końca nie mamy pewności o tym, co kryje się za ową Wunderwaffe, zaś wszystkie nasze domysły okazują się nie do końca trafne... Szpiegowski aspekt tej historii stoi na bardzo wysokim poziomie, którego to z pewnością nie powstydziliby się sami mistrzowie gatunku, choćby z Ianem Flemingiem  i Kenem Folletem, na czele.

 Sercem tej opowieści są jej bohaterowie, którzy to naprawdę "udali" się Michałowi Gołkowskiemu. Na pierwszy plan wysuwają się postacie Teodora Grossmanna i  Gerharda Kellera - dwóch przyjaciół, którzy po latach ponownie spotkali się w urokliwym Królewcu, Przyjaciół, których to lojalność zostanie wystawiona na próbę nie tylko ze zrozumiałych, wojskowo - politycznych względów, ale także i przez kobiety... Teodor to odpowiednik Hansa Klossa z naszego znakomitego serialu, co w moim mniemaniu jest jak największym komplementem dla tej postaci. Czarujący, intrygujący, tajemniczy dżentelmen i bohater narodowy na zewnątrz, w środku zaś przebiegły, bezkompromisowy i bezlitosny zabójca, który zrobi wszystko dla swojej misji. To taki człowiek zagadka, którego momentami lubimy, a za chwilę wręcz nie nienawidzimy i gardzimy nim... Z kolei Gerhard to młody, ambitny mężczyzna, bez pamięci zakochany w pewnej młodej damie, ale przy tym bynajmniej nie stroniący od zabawowego i hulaszczego stylu życia. Nie można o nim powiedzieć, że jest dobry z  natury, bo z pewnością nie jest, ale nie należy nazywać go także bezwzględnym i złym... W mej ocenie jest to zwyczajny człowiek, o dość małej odporności natury psychicznej, który czasami ulega nazbyt gwałtownie silnym emocjom... Po drugiej stronie mamy zaś dwie urocze panie - Erikę i Jennifer, czyli wybranki serca, odpowiednio - Gerharda i Teodora. Erika to na pozór spokojna, wstydliwa i pokorna młoda niewiasta, która jednak pod tą warstwą kryje bardzo odważną i wyzwoloną osobowość... Jennifer - pół Niemka, pół Amerykanka, to piękna gwiazda estrady za którą oglądają się wszyscy mężczyźni, a do tego imponująca swoją bezpruderyjnością i otwartością na wszystko, co zakazane i gorszące ówczesny świat. Ponadto, jest to bardzo tajemnicza kobieta, która skrywa nie jeden sekret... Naturalnie poznamy tu także wielu innych ważnych i intrygujących bohaterów, którzy odegrają istotną rolę w tej szpiegowskiej intrydze.

 Szczególne słowa uznania należą się Panu Gołkowskiemu za tak barwne, szczegółowe i realistyczne odzwierciedlenie Königsberga na kartach swej powieści. Otóż czytając o tych wszystkich zabytkach, pięknych lokalach, skwerach, ulicach, placach i mrocznych zaułkach miasta, niemalże ma się te wszystkie widoki przed swoimi oczyma, a i szum, zapach, duchota letnich dni, także stają się naszym udziałem. Wrażenie i emocje czytelnika to jedno, ale nie sposób nie docenić także wielkiej staranności i fachowości, z jaką to autor ukazuje nam to miasto. Prawdziwe nazwy ulic, gmachów, pobliskich wsi i miasteczek - wszystko to musiało kosztować bardzo wiele pracy autora, który z pewnością spędził wiele godzin nad materiałami źródłowymi poświęconymi dawnemu Königsbergowi. Co profesjonalizm, to profesjonalizm!

 Książkę tę czyta się niezwykle przyjemnie, lekko i szybko, o czym niech świadczy ten oto fakt, iż lektura tych blisko 600 stron zajęła mi zaledwie trzy dni. Jest to zasługą nie tylko barwnej i sprawnie skonstruowanej fabuły, ale także i świetnego języka, stylu i warsztatu Michała Gołkowskiego, który jest po prostu doskonałym pisarzem. I przyznam szczerze, że naprawdę dawno już nie poznałam tak ciekawej i wciągającej opowieści szpiegowskiej polskiego autorstwa, jak "Königsberg". Klimat, przygoda, inteligencja i psychologiczne ujęcie charakteru człowieka żyjącego nie swoim życiem, lecz szpiegowską kreacją - oto największe plusy tej opowieści, które czynią ją świetną książką!

 Powieść "Königsberg" stanowi dość zaskakujący, ale przy tym i bardzo udany kolejny tom cyklu "Stalowe Szczury". W mej ocenie jest to świetna odskocznia od wojny, jaka do tej pory dominowała w tej sadze, a przy tym jest to pozycja będąca swoistym ukłonem w stronę tych oto czytelników, którzy nad akcję przedkładają intelektualną rozgrywkę, wraz z wątkami  natury obyczajowej, których tu z pewnością nie brakuje. Barwna, mądra, nieprzewidywalna i trzymająca  w napięciu do samego końca lektura szpiegowska, która z pewnością zadowoli gusta nawet najbardziej wymagających czytelników. Polecam z pełnym przekonaniem!

Informacje dodatkowe o Stalowe Szczury. Königsberg:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2016-11-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7964-202-1
Liczba stron: 624
Dodał/a opinię: Uleczkaa38

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Stalowe Szczury. Königsberg

Kup książkę Stalowe Szczury. Königsberg

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Sztywny
Michał Gołkowski0
Okładka ksiązki - Sztywny

Michał Gołkowski to już w świecie postapo uznana marka. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował namieszać w swoim ulubionym gatunku. Jego bohater...

Powrót
Michał Gołkowski0
Okładka ksiązki - Powrót

Tak wiele dzieci Zony W morderczej próbie sił Znikają za kordonem On synem Zony był Obiecywał sobie, że już nigdy więcej. Że tamten raz był...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy