Olivier postanawia przenieść się z Londynu do słonecznej Hiszpanii, ale najpierw chce wyremontować willę, którą odziedziczył w spadku po matce. Podczas prac remontowych robotnicy odnajdują zamurowane w ścianie zmumifikowane zwłoki noworodka. Śledztwo zaczyna prowadzić porucznik Valentina Redondo. Niedługo po tym giną kolejne osoby. Co łączy ofiary z odnalezionym ciałem dziecka? Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Villa Marina? I co wydarzyło się w przeszłości?
Wydarzenia w książce rozgrywają się w teraźniejszości i w czasach hiszpańskiej wojny domowej w latach 30. Dwie historie, które na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego, jak można domyślić się już na początku, w pewnym momencie znajdą punkt wspólny. Jeśli ktoś lubi zabieg dwutorowej fabuły, tak, jak ja, to z pewnością ta książka przypadnie mu do gustu.
Muszę jednak przyznać, że nie porwała mnie ta historia tak bardzo, jak się tego spodziewałam. To był dobry, trzymający w napięciu thriller, ale raczej nie zostanie w mojej głowie na długo. Brawa natomiast należą się za świetnie skonstruowane postaci i dobre dialogi. Tę książkę naprawdę czyta się dobrze. Jest w niej wszystko, co porządny thriller mieć powinien. Po prostu nie poczułam tego czegoś, co sprawia, że będę go długo rozpamiętywała, przeżywała i analizowała.
Książkę polecam, bo bez wątpienia warto po nią sięgnąć. Jeśli lubicie klimat nadmorskiej Hiszpanii, a przede wszystkim gustujecie w hiszpańskiej literaturze — do dzieła, bierzcie i czytajcie śmiało.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Puerto escondido
Dodał/a opinię:
zaczytania