To była smutna książka, smutna jak losy wielu rodzin w latach 40. XX wieku.
"Lwowska odyseja. Nowy początek" Magdaleny Kawki, jak sam tytuł sugeruje to nowy początek dla rodziny Lindnerów. Po zakończeniu wojny nie mogą pozostać we Lwowie, zostają deportowani na Pomorze Zachodnie, aby zamieszkać w poniemieckim miasteczku. Powojenna rzeczywistość jest niełatwa, pełna komplikacji i wyrzeczeń. Do tego dochodzą prywatne problemy, złamane serca, tęsknota, niemoc i strach. Nowe miejsce, w którym się znaleźli nie jest ani bezpieczne, ani przyjazne...
Na uwagę zasługuje styl pisania autorki, który bardzo przypadł mi do gustu. Jest jasny, płynny, z odpowiednim słownictwem i dialogami. Kreacje bohaterów też są w porządku, przepełnieni różnymi uczuciami, ich emocje są żywe. Postacie takie jak Gustaw, Marianna czy Lilka wypadają wiarygodne, popełniają błędy i nie są idealni ale ich zachowanie można zrozumieć poprzez sytuacje i wydarzenia, jakie ich spotykają.
"Nowy początek" to umiejętnie zbudowany dramat rodzinny, pokazujący tragiczne powojenne losy, dający konkretny obraz społeczeństwa, który - w moim odczuciu - mógł być kiedyś całkiem prawdopodobny. Jest to powieść, która przypomina nam przeszłość i bardzo dobrze czerpie inspiracje z historii. Polecam!
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-12-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
pannamelancholia
Jak przechytrzyć kilkulatka - niebanalna książeczka dla rodziców! Mądre wychowywanie dzieci nie jest najłatwiejszą sprawą na świecie, ale przy odrobinie...
Czwarty, po książkach "Pora westchnień, pora burz", "Powrót z piekła" i "Nowy początek", tom "Lwowskiej odysei".Jest rok 1947. Tęsknota za Lwowem nie opuszcza...