Spokojna, piękna i wzruszająca historia dwójki ludzi, którzy próbują się odnaleźć. Tytułowi bohaterowie – Klara i Wojtek – są w separacji, a z racji stanu zdrowia ojca Wojciecha ten postanawia wrócić do Polski i tam już pozostać. Nasz bohater uświadamia sobie każdego dnia jaki wywinął numer (tego nie można inaczej nazwać, jak właśnie numerem) i z całych sił próbuje odzyskać żonę, która mimochodem ma dwóch wzdychulców.
Na prawdę jestem oczarowana tą historią. Klara i Wojtek mają charakter, więc nie miałam wrażenia, że spotykam ciepłe kluski. Drugoplanowi bohaterowie są świetnie wykreowani, więc nie mamy wrażenia, że to meble, o których już zapomniano – pomijając, ze jedna z bohaterek, Paulina, przyprawiała mnie o nerwice, ale to dobrze, bo autorka potrafiła oddać odpowiednio charakter owej persony. Rozdziały nie są krótkie, ale też nie ciągną się jak flaki z olejem, więc czyta się naprawdę dobrze. Nie ma nie potrzebnych przeskoków, ze w tej chwili jesteśmy w Norwegii, a za dwie linijki jesteśmy we Wrocławiu. Wierzcie lub nie, ale mimo wszystko tak bardzo dopingowałam parze, by się zeszła, że o mało nie obgryzałam paznokci :)
Bardzo dobra pozycja na chwilę przy herbacie – wiem, że jak już zaczniecie czytać nie będziecie chcieli odkładać tej książki na bok! :)
Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2018-09-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 398
Dodał/a opinię:
Ovieca
Osadzona we Wrocławiu i malowniczej wsi Idzików na Ziemi Kłodzkiej powieść, opowiada o sile uczuć, które budują, ale również i niszczą. Julia ma kochającego...
Rodzinny sekret, wyznany przez nestora rodu Krzenieckich wywołuje zamieszanie w rodzinie. Starszy Pan u schyłku życia postanawia rozliczyć się z trudną...