Recenzja książki: Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Recenzuje: Adrianna Michalewska

- co? nie chcesz pracować?

- a po chuja? Mój stary, był z Jersey, pracował całe zafajdane życie, a gdy go pochowaliśmy, to wiecie, ile po nim zostało? po zapłaceniu pogrzebu?

- ile?

- 15 centów. 15 centów plus wspomnienie żywota nudnego jak flaki z olejem. (Odmóżdżarka)

 

Zbiór opowiadań, początkowo będący częścią większego tomu pod tytułem Erekcje, ejakulacje, ekspozycje i rozmaite opowieści o zwyczajnym szaleństwie, to refleksje z wczesnych lat siedemdziesiątych, gdy pracy w Ameryce było sporo i wciąż obowiązywał zakwestionowany prawie piętnaście lat wcześniej znienawidzony przez beat generation model sukcesu, utożsamiający sukces z pieniędzmi.

 

Tomik Najpiękniejsza dziewczyna w mieście (a właściwie całkiem spory tom, to w końcu 250 stron bitej prozy) to doskonała refleksja i szyderstwo ze świata, który deprawował poprzez swoją definicję szczęścia. Wydaje się, że historia zatoczyła koło i czterdzieści lat później (umówmy się, że oznacza to: dwa pokolenia dalej) pytania Bukowskiego znowu wróciły na wokandę. Jak to możliwe? Otóż po latach względnej prosperity, czytaj: dorabiania się kosztem snu, wakacji i rodziny, znowu stanęliśmy przed tymi samymi dylematami. Sprzedać się czy nie sprzedać?

 

Czy piękna kobieta ma prawo oczekiwać, że jest dla ludzi czymś więcej, niż samobieżną seksualną zabawką (Najpiękniejsza dziewczyna w mieście), czy człowiek szukający pracy jedynie w celu zarobienia pieniędzy na najmarniejszą egzystencję powinien spotykać się z rzeczywistością rodem z pola walki (Kajtek Mgławica przy polędwicy), luksusowe bary są dla nikogo, bo nikogo na nie nie stać (Miła przygoda miłosna), albo agencje pośrednictwa pracy piorą nam mózgi, każąc dorabiać do najprostszej czynności ideologię rodem z mitologii. Obojętnie jakiej, im więcej w tym wszystkim misji i potrzeby realizacji, tym lepiej (Odmóżdżarka). Im bardziej jesteśmy zunifikowani, tym większe szczęście, im mniej odstajemy od jedynie słusznego wizerunku człowieku sukcesu, tym bardziej pasujemy do świata.

 

Widzi pan? Dzięki Amerykańskiemu Stylowi Życia i amerykańskiej walucie możemy zachować wieczną młodość! (Odmóżdżarka)

Tylko, czy o to nam chodzi?

 

Angażując do swojej twórczości język rodem z tanich barów z piwem, szukając w knajpianych opowieściach swoistego nowego credo Charles Bukowski kpi z tego, co poprzez plastikowy świat reklamy narzuca nam społeczeństwo. Czy warto to dzisiaj odgrzewać? A może pewne problemy są niezmienne i tak jak buntownicy nie starzeją się, a jedynie ustateczniają?

 

To, z czego drwili współcześni Bukowskiemu przedstawiciele beat generation wróciło, wykrzywiając dodatkowo rewolucję kulturalną, która miała zmienić świat. Marzenie o wolnym seksie zakończyła epoka HIV, pragnienia wolności obywatelskiej zrewidował kapitalizm końca XX wieku, a pijaństwo przestało być atrybutem wrażliwości i inspiracją do tworzenia nowej sztuki.

 

Bukowski nie cofa się przed niczym. Jego wysoce autobiograficzny świat szokuje brutalnością i brakiem zasad. Pisze o nekrofilii i terroryzmie, o gwałcie na dziecku i seksie z robotem, epatuje ohydą i prostackim językiem, jakby chciał skontrastować ułudne fałszywe piękno zniewolenia cywilizacją z brzydotą jej marginesu.

 

Nawet nie wiesz, jakiego masz farta, że jesteś brzydki. No bo gdy ludzie ciebie lubią, przynajmniej wiesz, że z innego powodu (Najpiękniejsza dziewczyna w mieście).

 

Ale czy to są dylematy ruchu Oburzonych, którzy na początku XXI wieku zażądali rewizji rudymentów naszej cywilizacji? Kogo może jeszcze zaskoczyć używanie słów, powszechnie uznawanych za obraźliwe czy opisywanie seksu jako czynności równie powszechnej co jedzenie? Niewielu, ale też nie o odkrywczość prozy Bukowskiego nam chodzi. Bergsonowski wymiar tej prozy jest ponadczasowy, a jedynie forma, którą się autor posługuje, pokryła się już patyną. Zapewne dlatego wznawiane utwory, kategoryzowane jako klasyka, nie są przełomowe, choć wciąż mogą prowokować dyskusje o wolności od kultury. Szczególnie tej opresyjnej, która pozbawia ludzi jednostkowości w imię specyficznie pojętej filozofii nieuchronnego sukcesu.

Kup książkę Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Najpiękniejsza dziewczyna w mieście
Książka
Inne książki autora
No właź!
Charles Bukowski0
Okładka ksiązki - No właź!

Niepodrabialna charyzma Bukowskiego - niepokornego outsidera, który pisał o alkoholu i samotności w nieznoszących reguł wierszach - uczyniła z niego...

O pisaniu
Charles Bukowski0
Okładka ksiązki - O pisaniu

Przenikliwe i poruszające refleksje i rozmyślania jednego z naszych najbardziej obrazoburczych, przykuwających uwagę i sławnych mistrzów o sztuce pisania...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy