Recenzja książki: Zapach żółtych róż

Recenzuje: Sabinka

Po bardzo udanej ostatniej powieści Sherryl Woods "Smak marzeń" z przyjemnością sięgnęłam po dalsze losy rodziny O'Brien. Miło wrócić do znanego już miasteczka Chesapeake Shores, jeszcze milej spotkać jest osoby, które po części się już poznało, ich losy, rodziny, tajemnice czy tez historie. Po tym jak Sherryl Woods doprowadziła do szczęśliwego zakończenia pięknej, aczkolwiek trudnej miłości Abby i Trace Rileya, postanowiła nam, czytelnikom, przedstawić zaplątane i zarazem trudne życie innej z sióstr O'Brien - Bree. Bree od dziecka jako jedyna z pięciorga rodzeństwa była cicha, ułożona. Dla niej liczyły się tylko książki i marzenie o zostaniu pisarką. Jako dorosła już kobieta opuściła miasteczko i trafiła na stypendium do Chicago. Zamknęła w ten sposób pewien etap w życiu i zaczęła wszystko od nowa.

Po 6 latach, po wielu złych recenzjach jednej z jej sztuk, Bree pod pretekstem otwarcia pensjonatu Jess wraca do Chesapeake Shores. Pragnie zmienic swoje życie, odciąć się od wielkiego świata i zrobić coś dla siebie, zmienić swoje życie... Czy jej się to uda? Nie będę więcej nic zdradzała, bo warto samemu przeczytać tę powieść. "Zapach żółtych róż" przeczytałam z ogromną przyjemnością i bez najmniejszego wahania. Dobrze jest wracać do miejsc, które już się zna. Z przyjemnością odwiedziłam tę nadmorską miejscowość i zajrzałam znowu do domu O'Brienów i pensjonatu Jess. Poznałam też wiele nowych miejsc, zajrzałam do nowo otwartej kwiaciarni, gdzie było czuć cudowne zapachy świeżych kwiatów, które uwielbiam. Miło było obserwować jak świat wokół bohaterów przewracał się do góry nogami, a miłość wisiała w powietrzu. Cieszę się, że mogłam poznać nowych mieszkańców. Najważniejsze jednak jest to, by wierzyć, że marzenia się spełniają, bo czym by był świat bez marzeń, szczęścia i miłości? Po powieści jednak spodziewałam się czegoś innego - rozczarowania, nudy, bo ile można zabawić w jednym miejscu. Rozczarowałam się, a zarazem jestem szczęśliwa, że autorka przekonała mnie do siebie, że warto sięgać po jej książki, gdzie nawet na minutę nie wkrada się nuda. Z ogromną przyjemnością przeczytałam "Smak marzeń", z ciekawością "Zapach żółtych róż", z niecierpliwością oczekuję na "Światła portu", które zamykają tym samym "Kroniki portowe". Powieść polecam nie tylko miłośnikom Sherryl Wodds, ale także zwolennikom uroczych nadbrzeżnych miasteczek i kwiatów. Warto!

Kup książkę Zapach żółtych róż

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Zapach żółtych róż
Książka
Inne książki autora
Noc księżycowego pyłu
Sherryl Woods0
Okładka ksiązki - Noc księżycowego pyłu

Praktyczna, mocno stojąca na ziemi Gabrielle zaczęła nagle marzyć o cudownych nocach w ramionach Paula, najbardziej romantycznego mężczyzny, jakiego spotkała...

Światła portu
Sherryl Woods0
Okładka ksiązki - Światła portu

Kiedy Mick O'Brien zaprojektował i zbudował nadmorskie miasteczko Chesapeake Shores, myślał, że tworzy raj na ziemi. Jednak dla niektórych członków...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy