Złudzenia

Ocena: 3.5 (2 głosów)
opis

 Bardzo rzadko zdarza się, iż autorka poezji sięga w swej zawodowej pracy pisarskiej  po pełnowymiarową powieść z gatunku kryminału i sensacji. Trudno bowiem chyba o dwa bardziej odległe bieguny gatunkowe, aniżeli poezja i sensacja w formie prozatorskiej. Niemniej jeśli już tak się zdarza, to wówczas pojawiają się dwa zasadnicze pytania:  1. - Dlaczego?. 2. - Czy było warto? Na owe pytania postaram się udzielić odpowiedzi w dalszej części recenzji.., zaś teraz chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię w przypadku takiej decyzji. Mam tutaj na myśli odwagę, która ze wszech miar  zasługuje na docenienie i uznanie. Zawsze bowiem, niezależnie od końcowego efektu, poszerzanie swoich horyzontów twórczych i rozwój własnego pisarskiego warsztatu, jest rzeczą dobrą i właściwą. Kto nigdy nie próbuje i nie ryzykuje, ten zawsze będzie żałował że nie odważył się na ten krok..Na szczęście Alicja Flis, bo o tej autorce i jej dziełu traktuje niniejsza recenzja,  jest odważną kobietą, która podjęła to ryzyko i napisała swoją pierwsza powieść pt. "Złudzenia". Co z tego wynikło i jakie są Moje odczucia po lekturze.. - już wyjaśniam:)

 "Złudzenia" to powieść sensacyjno - kryminalna z elementami obyczajowymi. Akcja rozgrywa się głównie we Włoszech, a konkretnie w Rzymie. W tej malowniczej scenerii włoskiego lata zostajemy niejako "wrzuceni" w sam środek misternej intrygi, w którą to wplątani są główni bohaterowie  tej historii. Weronika - polska studentka pracująca w kawiarni prowadzonej przez mafię, Aleksa - polska dziennikarka pracująca do niedawna w jednej z rzymskich redakcji,  Cristina - bogata włoska studentka o polskich korzeniach oraz Marita - polka, będąca kochanką szefa włoskiej mafii o imieniu Karlos. Los tych kobiet łączy się w chwili, gdy pewnego poranka zrozpaczona i przerażona Weronika wręcza zaskoczonej Aleksie metalowy klucz, biorąc ją jednocześnie za Cristinę, i prosi by ta przekazała go jednemu z malarzy rysujących swoje obrazy na placu Navona..Co kryję się za tym kluczem? Dlaczego Aleksa i Marita są do siebie łudząco podobne i jak zakończy się ta niebezpieczna rozgrywka o wolność Weroniki, w której stawką będzie życie każdej z tych kobiet..? Na wszystkie te pytania odpowiedzi udzieli lektura książki "Złudzenia"..

 Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tej powieści, to lekkie zagubienie. Zagubienie w bardzo skomplikowanej fabule, ilości wątków, dużej liczbie bohaterów i bardzo powolnym wyjaśnianiu wszelkich niewiadomych i zagadek. Oczywiście wraz z kolejnym rozdziałami pytań jest coraz mniej, zaś pojawiające się odpowiedzi są w pełni zadowalające czytelnika. Niemniej nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż autorka chciała opowiedzieć na raz zbyt wiele rzeczy, które kazały czytelnikowi wciąż i wciąż nieustannie szukać jakiegoś punktu orientacyjnego, od którego mógłby zacząć układać sobie w głowie to, co już wie i to czego potrzebuje się jeszcze dowiedzieć z tej opowieści. To był bardzo ambitny plan Pani Alicji, który chyba nie do końca się powiódł, a bynajmniej nie w 100%. Myślę, że lepszym posunięciem byłoby skupienie się na mniejszej liczbie postaci jak i również ograniczenie głównych założeń fabuły do losów tych trzech, a w zasadzie czterech kobiet, nie koniecznie aż w tak bardzo dużym związku z działalnością mafijną. Oczywiście to był pomysł i koncepcja autorki, która chciała ukazać losy bohaterek i łączącej je tajemnicy, w tle działalności włoskiej mafii, z wyzyskiem i handlem żywym towarem na czele. Niestety dla Mnie było tego wszystkiego za dużo..

 Niewątpliwie potencjał w tej historii jest bardzo duży, który z pewnością  zasługuje na uznanie i słowa pochwały pod względem autorki. Pochwały za misterną intrygę, której mogliby pozazdrościć niejedni "starzy" wyjadacze pióra spod sensacyjnego gatunku literackiego. Pomysł zatem zasługiwał na 5, niestety jego wprowadzenie w życie już nie koniecznie.. Przede wszystkim zawiodło tempo akcji, które przez całą lekturę toczy się w jednakowym rytmie, nie wywołując nagłych emocji czy też szybszego bicia sercu u czytelnika. Trudno także doszukać się tutaj niezbędnego dla tego gatunku poczucia zagrożenia, strachu przed złymi charakterami jak i również obawy o życie tych dobrych postaci.  Czytając tę opowieść było Mi zupełnie obojętne co się stanie z tymi kobietami, czy wyjdą z tego cało czy też skończą marnie.., a to chyba nie powinno tak wyglądać.  Po drugie trudności sprawiało także odczytywanie motywów, zachowań i decyzji głównych bohaterów, którzy postępowali mało realistycznie, naturalnie, logicznie. Nie były to postacie, którym mogłabym uwierzyć, począwszy od ich włoskich imion (nie wiem dlaczego ale dla Mnie okropnych i strasznie irytujących),  a skończywszy na ich bezsilności, tak bardzo widocznej w przypadku Weroniki i Marity, które czuły się niewolnicami, tak bardzo zastraszonymi i nieszczęśliwymi, a jednocześnie nie starającymi się zrobić nic, by uciec, pomóc sobie, zwrócić się do najbliższego policjanta..Po trzecie nie mogłam przekonać się do tych włoskich realiów, które bardziej przypominały Mi chyba Italię z okresu powojennego, aniżeli współczesny kraj i stolicę europejskiej metropolii. Nie wiem, być może się mylę, ale gdyby akcję tej opowieści umiejscowiono w jakimkolwiek innym kraju, np. Niemczech, Anglii, Francji ..to całość wyglądałaby bardziej poważnie, przerażająco, realniej..

 Brak doświadczenia w poruszaniu się po ścieżkach prozy widać także w przypadku konstrukcji zdań, a zwłaszcza dialogów. Niby wszystko jest poprawnie, zgodnie z zasadami i regułami warsztatu literackiego, ale jednak jakby naiwnie, sztucznie, nie tak jak mówi się w prawdziwym życiu. Bohaterowie tej opowieści mówią w sposób oderwany od rzeczywistości, jakby z dawnych filmów i książek, a nie z XXI - wiecznej Europy. Rozmowy kochanków, groźby czarnych charakterów, żale i lamenty wykorzystywanych i niewolonych kobiet - wszystko to jest nie naturalne..Ponadto zauważyłam, iż bardzo często znajdujemy tutaj bardzo długie, rozbudowane zdania, których kontekst absolutnie tego od nich nie wymaga. Lepiej jest opowiedzieć coś w 2, 3 słowach, niż silić się na kilkunastu wyrazowe konstrukcje mówiące to samo. Myślę, że w przypadku powieści stricte obyczajowej, nie miało by to tak dużego znaczenia, jednak w kontekście książki z gatunku sensacji, takie szczegóły są istotne i bardzo zauważalne. Oczywiście wszystko jest kwestią doświadczenia, które przyjdzie samo wraz z kolejnymi powieściami w dorobku autorki..

 Książka ta porusza z pewnością ważny i aktualny  temat, jakim to jest handel żywym towarem, zwłaszcza kobietami, które następnie trafiają nie koniecznie tylko i wyłącznie do domów publicznych, ale także do restauracji, hoteli, fabryk, w których są poddawane niewolniczej pracy. Chwała za to autorce,  iż porusza głośno to zagadnienie, czyli niebezpieczne zagrożenie dla młodych Polek i Polaków, dzięki czemu być może kolejna młoda osoba pomyśli dwa razy przed tym, niż skusi się na intratną ofertę bez uprzedniego sprawdzenia ogłoszeniodawcy. Oczywiście Mam pewne obiekcje co do tego, w jaki sposób postępują ofiary tego procederu  w książce, które nie działają bynajmniej logicznie i tak, jak powinny to robić osoby znajdujące się w takiej sytuacji, ale to tylko taka drobna uwaga..Najważniejsze jest zasygnalizowanie problematyki i to liczy się tutaj przede wszystkim.

Nie chciałabym aby niniejsza recenzja była tylko i wyłącznie krytyczną, negatywną oceną pracy Pani Alicji i jej książki. Powiem więcej.., książka ta ma w sobie coś, co każe wierzyć w talent i kolejne powieści autorki, a tym czymś jest wyobraźnia i umiejętność tworzenia dzięki niej ciekawej i pasjonującej historii. To bardzo, bardzo dużo. Mogłabym bym wymieniać tutaj dziesiątki, jeśli nie setki polskich autorów, którzy piszą źle i nudno w oparciu o kiepski pomysł na fabułę akcji. Alicja Flis miała świetny pomysł, którego po prostu, mówiąc kolokwialnie, dobrze nie sprzedała. To wbrew pozorom bardzo pocieszająca informacja, gdyż świadczy ona tylko i wyłącznie o tym, iż autorkę tej książki czeka dużo pracy, po wykonaniu której ma szanse stać się Ona jedną z najciekawszych polskich autorek powieści sensacyjno - obyczajowych. Nie Mamy takich pisarzy, a zwłaszcza kobiet, zbyt wielu, dlatego też wierzę w Panią Alicję i liczę bardzo na jej kolejne, lepsze książki, które po prostu muszą takimi być.

 "Złudzenia" to powieść o wielkim potencjalne, który z pewnością nie został w pełni  wykorzystany. Jest to książka ciekawa, momentami porywająca, ale bardzo nie równa, nie trzymająca wysokiego poziomu przez całość lektury. Warsztatowo jest solidnie i porządnie, ale na pewno nie rewelacyjnie. A na ową rewelacyjność stać na pewno Panią Alicję Flis, która posiada to co w przypadku pisarza jest najważniejsze - talent. Pierwsze kroki są zawsze najtrudniejsze i teraz będzie już łatwiej i lepiej, dlatego też z tym oto przekonaniem czekam na kolejną powieść autorki. "Złudzenia" polecam przede wszystkim miłośnikom włoskich klimatów ze zbrodnią w tle, jak i również młodym Polakom marzącym o pracy w słonecznej Italii, jako swoistą przestrogę..

Informacje dodatkowe o Złudzenia:

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2014-09-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380117044
Liczba stron: 354
Dodał/a opinię: Uleczkaa38

więcej
Zobacz opinie o książce Złudzenia

Kup książkę Złudzenia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy