kochanka zastygła w bursztynie - wiersz
z serii – ” trzymam życie na muszce”
skamieniałą kończyną odpycham
rzeczywistość. łono w konwulsjach.
uszczelniam okna wspomnieniami.
z łez parzę kawę. pospiesznie zostawione
ślady obuwia chowam z innymi dowodami.
psia krew. cholera. po co mi to.
po gorączce sobotniej
nocy rozlana rtęć.
trójkątny skrawek koronki jeszcze
wilgotny. pod powiekami żywica.
na stopy wsunę marzenia.
zatańczę requiem.
autor: g.j.j.
Alena Antosz
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora