Aleppo - wiersz
ażurowe miasto, przewiewne pokoje,
gwieździste sufity, miasto bez smogu
miasto bezdechu, niedaleko Damaszku
nic nie rozumiejące oczy dziecka
bo zrozumieć się nie da
diabeł z Panem Bogiem rzucają kości
łowcy dusz, każdy bierze co swoje
spaceruję po niewybuchach
podziwiając poprawioną architekturę
przez specjalistów od surrealizmu
zbieram oderwane bądź porzucone
tu i ówdzie genitalia
trafiają się również waginy
wędruje to wszystko do słoja
z formaliną
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora