Wołanie - wiersz
To były chwile
Ustami szukałam spokoju
Aby ukoić przemocą nasiąkniętych
Świt skropiony łzami
Odszedł
Została plama na łożu
Nierządem pieszczona
To nie bolało-jak
Dotyk śmierci przychodził lęk-
Odszedł koszmar rozstania
Milczeniem przerżnołeś czas
Zostawiłeś przeklętą pustkę
Nie rań więcej rąk
Pustym wołaniem