Piłkarska dola - wiersz
zanim się urodził, kopał mamę w wątrobę
w dzieciństwie podobno koń go kopnął w głowę
raz tak skopał śmietnik, że mu noga ugrzęzła
w liceum nakopał przewodniczącej radiowęzła
w dniu komunii żuł gumę - ksiądz mu nakopał w zakrystii
tłumy skandowały, gdy kopał w Telewizji
dostał z kopa w finale aż mu poszły kolana
po ostatnim swym meczu kopał żonę do rana
ponoć szwagier go dopadł i w paprociach zakopał
mówią tak na rejonie - lecz nikt za nim nie kopał
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora