Anonimowy Albert - wiersz
Tkwi jedną nogą w przyszłości
Jak wiele może zmienić odrobiną chęci
Nie pogardzi pomocną dłonią
Niech już nie czuje wczorajszego oddechu
Budząc się rano bez bólu głowy
Drugą nogą tkwi w przeszłości
Opluwana twarz wykrzywiona w amoku
Wiejący piasek prosto w oczy
I trzęsąca się ręka, która dźwiga
Naczynie pełne zatracenia
Obszczywa swoje teraźniejsze życie
Będąc między młotem a kowadłem
Między wódką a zakąską
Czeka aż ktoś go chwyci za włosy
I zanurzy w wiadrze lodowatej wody
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora