łyżwy - wiersz
kręcę
piruety
lekkie jak motyl
skoki
z kwiatka na kwiatek
z ręki
do ręki
jednej do drugiej
ale twej
tylko
porcelanowa biel stóp
kruchych
lśni
w odbiciu gwiazd
prowadzisz mnie
me wady i czucia
na smyczy
(błękitnej twych oczu)
apogeum
(delektuję się niewolą)
tylko nie szarpnij
zbyt
gwałtownie
nie chcesz przecie
bym się udusiła
?
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora