Bezsenność deszczowej nocy - wiersz
Noce są ciepłe więc siadam na oknie
Patrzę jak senny świat za nim moknie
Ciszę nocną tylko krople przerywają
Co sekundę o szybę stukają
Pod ich ciężarem uginają się gałązki
Posłusznie mokną kwiatów wiązki
Ziemia jak gąbka przyjmuje wilgoć
Tak jak ten mech i zielona leśna paproć
Tyle się dzieje choć taki spokój
Odgłosy bezsennej deszczowej nocy wypełniają pokój
To nie prawda że nocą wszystko zamiera
Noc życia urok otwiera
Do pokoju wdziera się tak pachnące i rześkie powietrze
Trawy się kołyszą na łagodnym, ciepłym wietrze
Na wietrze co cudny zapach niesie z lasu
Co wywołuje cichy szept roślin nie robiąc hałasu
Deszcz powoli ustaje a księżyc w towarzystwie gwiazd już prawie znika
Już świt a zegar ciągle tyka
Dopiero teraz kładę się znowu do łóżka i powoli zasypiam