Proznosc zabiera las. - wiersz
Za domem las galezie wyciaga do nieba,jak dlonie.
Krzyk gluchy budzi ze snu i nie pozwala juz spac.
Karze bezsennoscia.
Jak nozem tnie bezsilne imie losu.
Poznac - nie w stanie jest czlowiek.
W tym domu pustka tylko,
bialych scian cienie na glowe opadaja ciezko.
Oczy wygladajace szczescia, zamarle w milczeniu
Spojrzenie w niebo,swiatlo bez koloru.
Gdyby nie ten las co kryje tajemnice twoich mysli.
Prozny bys byl.
Prozny czlowieku.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora