KLAUDIA - wiersz
a tych dni kobitki których grechuta nie znał
wam się jeszcze odechce - wiecie o tym
prawda?
za tęsknicie za tymi dniami gdy odejdą bezpowrotnie.
oj zatęsknicie. bo ja te dni z siostrzyczką moją kochaną
przerobiłem od dnia jej łaskawych narodzin nie wiadomo
po co.
najpierw półtorej miesiąca z igłą we łbie.
potem 25 lat nieustalonego
nieustającego okresu. dni płodne to ona chyba miała
codziennie. a cylk napięcia 5 razy na dobę.
nie wiem do tej pory czy to aby nie moja obecność
ją tak rozwaliła. zakazany owoc. prokurator - kicha.
mąż też działa w babskim związku nie był w stanie zaspokoić.
to musiało biedactwo do pracy w germany pojechać.
aż wruciło. i ten tego.
po dziewięciu miesiącach wcześniak się narodziło.
jak to mówią nie donoszone dzieci.
cóż - bywa.