Zimo - wiersz
jesień umiera w moich dłoniach już nawet nie umiem płakać obojętność przechodzi ulicami przecina skrzyżowania i ludzi środek zimy – centrum świata upijamy siebie – rozgrzewając zmysły środek zimy – wszystko rozkwita i tak jest zielono, soczyście w naszych duszach zimno – podaj jabłka czemu tak czerwono? to chyba wino spijane z twoich powiek widzę inne światy i odpływam jestem melancholijna jak jesień – więc też umieram
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora