Ironia w prezencie dla Świętoszków - wiersz
"Moją siłą, jest Twoja słabość"
Nie skoczę dziś z dachu,
pogoda niezbyt dopisuje.
Nie wypiję trutki,
wolę sok ze świeżych malin.
Nie podetnę sobie żył,
Dracula przeszedł na dietę.
Nie połknę wiadra tabletek,
kurczak w sosie jest bardziej soczysty.
Nie owinę sznurem szyi,
babciny szalik lepiej uchroni przed przeziębieniem.
Nie rzucę się pod koła,
sama będę rozsądnym kierowcą życiowego mercedesa.
Jestem alegorią Exegi monumentum.
Trywialnością percepcji nie zburzysz moich fundamentów.
Będziesz zawsze tylko marionetką w swoim teatrze ułudy,
kurzem, w którego szatę chciałeś mnie ubrać.
Rozkwitać będę, każdego dnia
I cieszyć, że Bóg nie stworzył mnie takim głupcem.
RattyAdalan 16.05.11r. Szczecin ©