Mój Afrodyzjak - wiersz
Chodź na początku Cie nie ujrzałem
Gdy przechodziłaś obok
W majestatycznym swym ruchu
Klapki na moich oczach widniały
Byłem jak ślepiec nie dostrzegłem twej urody
Lecz później oczy otworzyłem i pojawiłaś się TY
O cudnych oczach, słodkich ustach
To było nam pisane byśmy się poznali
Na początku Cie odkrywałem
Kawałek po kawałku
Bo wielką tajemnicą byłaś dla mnie
Jak skrzynia ze skarbem
Nie wiedziałem co się kryje wewnątrz
Czy jakaś zmora czy potwór okropny
Lecz gdy to zobaczyłem onieśmielałem
To dusza anioła czystego jak łza
Twój głos jak nektar był dla mych uszu
Jak lek na me wszystkie rany
Już wiedziałem od dzisiaj że jesteśmy sobie pisani
_____________________________________________________________________________________________
Dla Kasi mojej muzy :*