Szukam ponownie - wiersz
wychodzę przez uchylone drzwi
mijając identycznych ludzi
podziwiam ich nierytmiczny taniec
są jakby szczęśliwi z najmniejszych rzeczy
że pies przebiegł na drugi koniec ulicy
a ktoś inny komuś podał dłoń na pomoc
ja tylko chyba niewidoczna
bez buta na jednej nodze
nie spieszę się
powoli
szukam tego
który ocali me serce
i będzie jak stado rozwścieczonych motyli
i jak spokojny staruszek przy studni
i nawet jak zarumieniona stokrotka w kałuży
byleby był choćby go nie było
zanim ominę miłość
między nieswoim palcami
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora