Myśl 5 - wiersz
po pewnym programie już nie pamiętam jakim
zacisnąłem pięść
tak jak wtedy kiedy się spada z wysokości
mierzyłem stopy odwrócony od dna o 180 stopni
lecz świst był tak ogromny
niczym w blaszanym garażu
tąpnięcie
wysunąłem się wzdłuż kaloryfera
odpowietrza się zawsze kiedy przykładam palec na dwie czwarte
światło żar migrenowy ból głowy do osierdzia w klatce ściekowej
boli
krzyża na sobie nie wniosę
korzonki przeziębione
Najpopularniejsze wiersze